Zmieniał się zawsze. 1927- dźwięk, 1935-36 – taśma barwna, 1952-53 formaty szerokoekranowe, panoramiczne, szeroko-taśmowe (65-70 mm). Te ostatnie w obronie przed równoczesną ekspansją telewizji, odbierającej kinom widzów. Oferta dla przyciągnięcia ich z powrotem.
W międzyczasie techniki telewizyjne uzupełniają kino taśmą 16 mm (super-16), zapisem dźwięku na taśmie magnetycznej. Telewizja buduje też nowsze , plazmowe odbiorniki, z panoramicznym i coraz większym ekranem. W latach 1980. rozpowszechnia się Video – zapis obrazu i dźwięku na taśmie magnetycznej (VHS), pod koniec wieku – gdy kino kończyło swe pierwsze stulecie – na płytce DVD. Teraz film można już wypożyczać, oglądać w domu, mieć na własność. Na przełomie wieków ulega digitalizacji (cyfryzacji) także produkcja filmów dla kin. Znikają ogromne metalowe pudła z kilkunastoma aktami (rolkami) filmu. Pozostaje mała płytka. Zmienia się technika montażu filmowego.
Najnowsze zmiany są równie zaskakujące. Pandemia przyniosła kolejne utrudnienia dla filmu w kinie. Obostrzenia (już nie tylko dobre rady) dotyczą ilości widzów wpuszczanych na salę kinową. Czasem 8-miu, czasem – w większych salach – nieco więcej. Maleje sprzedaż biletów, finanse kinematografii kurczą się. Równocześnie można zaobserwować, że wiele filmów, produkowanych jakby w pierwszym rzędzie dla kin, nie trafia do nich, ląduje natomiast w sieci internetowej, w Netflix czy HBO. Filmy mają tam premiery, a zapobiegliwy telewidz może je przełączyć za pomocą prostego kabla. Co oczywiście sytuacji kin nie zmienia, nadal świecą pustkami.
Kinomani oglądają filmy gdzie indziej. Łącznie z niżej podpisanym.
Aleksander Kwiatkowski