Ktoś zapyta: ”Czy smaki, zapachy i przysmaki” – mogą być poezją? Mogą! Poezją podniebienia – poezją niezwykle zmysłową! Oczywiście mam tu na myśli głównie zmysły smaku i węchu, no i oczywiście też wzroku. Przecież jemy i oczami. Pięknie podana potrawa o wiele lepiej smakuje! A gdy smakuje, słyszy się wtedy przy stole takie zachwyty jak: ”Niebo w gębie, istna poezja!”
Otóż dla wszystkich miłośników ”poezji podniebienia”, mieszkających w Sztokholmie, mam radosną niespodziankę – POL–FOOD na Torsgatan otworzył znowu swoje podwoje.
Pozostała nazwa, pozostał ten sam asortyment i ta sama przychylna klientom atmosfera. Nie będzie w nim tylko, niestety, poprzedniego właściciela, Leszka Aksamita, który po 36 latach prowadzenia, tego jednego z pierwszych polskich sklepów w Sztokholmie, przekazał swój skarb w nowe ręce. Zastąpią Go Rita i Joanna by kontynuować zarówno Jego dzieło, jak i motto tego sklepu – POLSKIE PRODUKTY Z NAJWYŻSZEJ PÓŁKI!
Leszek nie od razu jednak przetnie pępowinę do tego odrodzonego sklepu, będzie się w nim pojawiał od czasu do czasu, będzie wspierał poradą i swoim wieloletnim doświadczeniem we wszystkich sprawach związanych z prowadzeniem sklepu. I nie tylko, bo przecież przez szereg lat dostarczał, bogate w polskie smakołyki, bufety na większość imprez polonijnych, kulturalnych, państwowych i nie tylko. Ta część Jego działalności również z pewnością kiedyś się odrodzi.
Wiele lat temu, w jednym z moich opowiadań, uwieczniłam sklep Leszka tymi słowami (On z pewnością tego nie pamięta, choć wiem, że wtedy czytał, bo opowiadanie to wydrukowane było w Nowej Gazecie Polskiej):
”. . . .pewnego jesiennego przedpołudnia szłam przez park w kierunku polskiego sklepu na Torsgatan, żeby jak co tydzień, u Leszka Aksamita, kupić najlepszą w Sztokholmie kiełbasę krakowską i inne polskie smakołyki, bo choć nauczyłam się już jeść szwedzkie śledzie – nieco na słodko, Falukorv i borówki podawane, nie jak w Polsce do indyka, ale do tych najśmieszniejszych na świecie szwedzkich kuleczek mielonych – to jednak kawałek krakowskiej lub myśliwskiej….”
Opowiadanie nosi tytuł ”Moja Szwecja” i – jak łatwo się można domyślić – jego tematem jest moje zetknięcie się z nowym państwem, językiem, nową kulturą, nową kuchnią i wynikające z tego niekiedy zabawne, ale czasem i smutne sytuacje.
(W całości na: https://www.strefa.se/…/12/03/dana-rechowicz-moja-szwecja/)
Nawet po wielu latach mieszkania w innym kraju pamiętamy smaki z dzieciństwa, różnorodność polskich kiełbas, przezroczystość i delikatność polędwiczki łososiowej, kaszankę, jakże inną w smaku niż szwedzki Blodpudding, kiszone ogórki pachnące czosnkiem, szynkę, soczystą, różowiutką, krojoną na życzenie, nie mówiąc już o różnych rodzajach śledzi, wszelakich konserw rybnych – szprotek wędzonych, ”skumbrii w tomacie” i wątróbek rybnych.
No i te serniki, szarlotki, pączki, ciasto drożdżowe. . . . Mmmm. Ślinka sama płynie!
To wszystko znajdziecie w POL–FOOD przyprawione profesjonalną obsługą i miłym uśmiechem nowych właścicielek.
Zaglądajcie na stronę http://polfood.se/ gdzie ukazywać się będą wszystkie ”nowinki” a może i ja skrobnę wtedy o tym parę słów.
A teraz na jeszcze lepsze pobudzenie apetytu kilka cytatów znanych ludzi o jedzeniu:
EPIKUR:
Przyjemność brzucha jest podstawą i korzeniem wszelkiego dobra.
GEORGE BERNARD SHAW:
Nie ma na świecie bardziej szczerej miłości niż miłość do jedzenia.
SOPHIA LOREN:
Gotowanie to akt miłości, podarunek, sposób na dzielenie z innymi małych sekretów.
VIRGINIA WOOLF:
Człowiek nie może prawidłowo myśleć, kochać i spać, jeśli wcześniej porządnie się nie najadał.
DOLLY PARTON:
Moją słabością zawsze było jedzenie i mężczyźni – dokładnie w takiej kolejności.
STANISŁAW JERZY LEC:
W walce między sercem a mózgiem zwycięża w końcu żołądek.
Dana Rechowicz