Ryba, Grajek (vel Grunneholm), Dulny. Jak to się dzieje, że Polacy o rasistowskich poglądach są tak aktywni w środowiskach szwedzkich? Przeglądając komentarze na stronach internetowych, przestaje to jednak dziwić…
Christoffer Dulny był jedynką na listach wyborczych w 2014 roku Szwedzkich demokratów w Sztokholmie. Do czasu, gdy wyszło na jaw, że jest także autorem rasistowskich komentarzy wypisywanych ”anonimowo” na różnych stronach internetowych. Przed tamtymi wyborami został przewodniczącym Sd w Sztokholmie i – z uwagi na dobry wynik wyborczy Sd – miał niemal zapewnione miejsce w parlamencie.
Stało się jednak inaczej: Dulny tuż przed wyborami musiał zrzec się swoich funkcji w partii i zrezygnował z kandydowania, mimo iż jego nazwisko pozostało na liście wyborczej. 30-letni Christoffer Dulny pochodzi z polskiej rodziny, jego dziadek (?) był działaczem organizacji polskich w Szwecji. Dzisiaj Dulny jest liderem Nordisk alternativhöger, organizacji zdycydowanie na prawo od Szwedzkich Demokratów. W zeszłym roku został oskarżony o to, że zachowywał się agresywnie i groził kontrdemonstrantom podczas demonstracji w Sztokholmie. Policja prowadziła także przeciwko niemu dochodzenie w związku ze znalezieniem u niego pięciu puszek z gazem pieprzowym.
Poglądy Dulnego na temat imigrantów są zbieżne z najbardziej skrajnymi poglądami wyrażanymi przez sporą część radykalnie nastawionego społeczeństwa, podatnego na hasła populistyczne. Odzwierciedlają także pogląd sporej części polskiej emigracji w Szwecji, wyrażający niezadowolenie, że przyjeżdża tutaj ”za dużo czarnych i arabów”. Obserwując komentarze na stronach internetowych łatwo przekonać się, że wielu ludziom ”wyłączyło się myślenie”, że ich postawy nie mają nic wspólnego z duchem zwykłej solidarności, a dodatkowo wydaje im się, że w jakiś szczególny sposób są lepsi od innych. Jak mówił jeden z komentatorów życia politycznego, wśród Polaków wytworzył się taki nurt odporny na statystyki, na wiedzę naukową, na argumenty. Zaściankowa, pełna hipokryzji grupa ludzi, w pogardliwy sposób odnosi się do innych nacji, uznając – nie wiadomo dlaczego – swoją wyższość. (ngp)