„Po prostu kochać, kochać i uwielbiać, wyrażać siebie za pomocą obrazów”. Takie jest credo artystki malarki Alexandry Krasuskiej, której wernisaż pod nazwą „Drömsfångare” – „Łapacz marzeń” – odbył się w Galerii Stowarzyszenia Kultury LYKTAN mieszczącej się w Centrum Skogås.
W zaproszeniu na wystawę artystka napisała:
„maluję ludzkie marzenia, wśród nich jest miejsce na Sztokholm, archipelag, na przyrodę, trochę humoru i pokazanie małego szczęśliwego człowieka o wielkim sercu”.
Znałam malarstwo Alexandry, ale wyłącznie z Internetu. Spotkanie z jej obrazami „na żywo”, to dla mnie nowe, fascynujące doznanie. Bardzo to kolorowa i piękna wystawa. Alexandra (sygnująca obrazy pseudonimem KROLENKA ) zaprezentowała 42 obrazy wykonane mieszaną techniką olej-akryl oraz akwarele. Ponadto przygotowała album z szerokim wachlarzem jej obrazów otrzymywanych techniką Gicle’e Fine (znanej również jako „druk artystyczny”), która jakością dorównuje oryginałowi).
Nie można „ekspresowo” oglądać Obrazów Alexandry Krasuskiej– popatrzeć przez chwilę na jeden i zaraz przejść do następnego. Trzeba jej malarstwo „smakować”, odzwierciedla ono bowiem duszę artystki. Ukazuje w nich to co, dla niej jest ważne, to co sprawia jej radość i to co kocha. Jak sama mówi:
„Każdy obraz był efektem przemyśleń i ma w sobie przesłanie. Ludzie mówili, że moje obrazy dają im radość, ciepło. Widziałam, że patrząc na nie zaczynali się uśmiechać”.
Jej obrazy mienią się kolorami, są pełne symboliki.
Częstym motywem są postacie ludzi, którzy zdają się być tak blisko siebie, a są tak daleko. Nie są to jednak smutne tematy. Jest w nich nadzieja, miłość, wiara w lepszy świat i spotkanie. Jak na przykład na obrazie zatytułowanym „Wstęga Möbiusa” (niemieckiego matematyka, który zdefiniował wstęgę mogącą przybierać różne formy).
Wstęga Möbiusa
Artystka mówi o obrazie tak:
Niekończąca się droga. Niemożliwe spotkania stają się możliwe.
Mnie ta wstęga skojarzyła się z greckim symbolem nieskończoności, który nie ma ani początku, ani końca. Takie właśnie jest wielkie i nieskończone uczucie tych dwojga. Są oddaleni od siebie, mają jednak szansę spotkania, bo znają sposób, by się dostać na obszar będący – z pozoru – po drugiej stronie wstęgi.
Urzekł mnie obraz zatytułowany „Tańcz ze mną”. Na symbolicznym zegarze, tańczy para. Ptak długim dziobem przesuwa wskazówki, a dźwięki ulatują z jego ogona – kwiatu. Tak można by krótko „streścić” to, co ja widziałam na obrazie, ale jak wiemy obrazy Alexandry pełne są przesłań.
Tańcz ze mną
Od artystki uzyskałam wyjaśnienie, że inspiracją była ballada Leonarda Cohena, którą w polskim przekładzie śpiewał Maciej Zembaty (cytuję fragment):
Tańcz mnie po miłości kres.
Odtańcz mnie do ślubu aż
Tańcz mnie, tańcz mnie, tańcz
Tańcz mnie bardzo delikatnie, długo, jak się da
Bądźmy ponad tą miłością, pod nią bądźmy też Tańcz mnie po miłości kres.
Nagle zobaczyłam ten obraz inaczej – to zatańczenie, tę prośbę– błaganie o miłość i ten nieubłaganie mijający czas.
Alexandra – jak sama mówi – maluje całe cykle tematyczne. Ten taniec spotkać można w innych realiach na przykład para tańcząca na płycie winylowej o tym samym tytule.
Podobne jest z jej fascynacją książkami. Motyw ten powtarza się na wielu obrazach.
Śnij swoje marzenia. Wypowiedz życzenie – w książkach wszystko może się zdarzyć. Nie ma złej pogody na marzenia. „Przeminęło z wiatrem” – pierwsza książka, którą czytałam (całą noc) od pierwszej strony do końca.
– mówi Alexandra.
Śnij swoje marzenia
Wiele miejsca w jej twórczości zajmują przetworzone przez artystkę szwedzkie pejzaże i przyroda. Same tytuły obrazów mówią wiele: Archipelag Białych Nocy, Archipelag w Nocy, Wczesny spacer nad morzem, Późny spacer Nad morzem, Gorąca letnia noc, Mój czas ucieka z wiatrem, Czas na kolaję, Stokrotki i maki wśród skał, Sztokholm, żeby wymienić kilka z jej bogatej twórczości,
Ratusz sztokholmski w kolorze niebieskim
Jak artystka sama mówi:
To Jedna z moich pierwszych prac malarskich.
Pandemia i zamknięcie w domach, dała asumpt do namalowania cyklu „Włoskie balkony”.. Artystkę zafascynowały zdjęcia z Włoch, gdzie ludzie wychodzili na balkony i mimo panującej zarazy potrafili się wspólnie bawić.
Włoskie balkony
Obrazy Alexandry cechuje dojrzałość, wnikliwość obserwacji i podejmowanie ciekawych wątków psychologicznych. Forma, kolor i wizualizacja są dla niej bardzo ważne, ale artystka przede wszystkim chce pobudzić widza do myślenia, do odpowiedzi na to, jakie przesłanie chce mu przekazać. Malując wizję postrzeganego przez siebie świata wzbudza zachwyt delikatnością, prawie „akwarelowym” potraktowaniem malowanych scen..
Po obejrzeniu tej wystawy mam uczucie niedosytu. Nie raz jeszcze pójdę do Galerii Lyktan, by właśnie w ciszy „posmakować” obrazy Alexandry.
A tak nawiasem mówiąc cieszę się z tego, że właśnie na tle jej obrazów odbędzie się pierwszego września o godzinie 16:00 promocja mojej książki „Jak ziarnka piasku tom 3” wydanej przez wydawnictwo Polonica w Szwecji.
Gorąco polecam tę wystawę. Zapraszam do Galerii LYKTAN w Skogås – przedmieściu południowego Sztokholmu (dojazd z centrum Sztokholmu pendeltågiem nr 40, to tylko 20 minut).
Wystawa Alexandry Krasuskiej czynna jest do 7 września 2022 roku. Godziny otwarcia Galerii: Wtorek-piątek 12:00-18:00, Sobota – 12:00–15:00
Anna Wiśniewska – Winner
Alexandra Krasuska w 1991 ukończyła szkołę projektowania Beckmans w Sztokholmie. Jej współpraca i wystawy to m.in.: Sztokholmska Izba Handlowa, Delloite & Touche, UNICEF, pocztówki motywów Nordic Company-16, fabryka czekolady Marabou, Advokat firma NOVA, Gummesons, Ericsson Business Review, FK, Kraków, Nowy Jork, Słowenia, Homestead/Nynäshamn , kilka razy w Galleria Lyktan, Chemicals Agency, Vaxholm, Sophia Hemmet, Sundbyberg-, Sollentuna-, Huddinge-, gmina Sztokholm, ilustracje www.alexandracolorart.com
Foto: Juha Vilppunen