Dlaczego trzeba pisać wiersze

Gdy szuka się odpowiedzi, dlaczego ludzie piszą wiersze, to znajduje się różne tłumaczenia: od prostych i banalnych aż po filozoficzno-metafizyczne. Jedni twierdzą, że to ”wentyl bezpieczeństwa” , czasem krzyk rozpaczy, a czasem chęć podzielenia się szczęściem.

Poeta i dramaturg Adam Lizakowski napisał kiedyś, że Poeta powinien być psem, który wkłada nos do śmietnika ulicznego, wącha róże w cesarskim ogrodzie, czeka i wyje do księżyca nawet jeśli ten nie zwraca na niego uwagi. Ale przecież – obserwuję to najczęściej – rzadko o uwagę chodzi….

Chodzi najczęściej o uzewnętrznienie w formie poetyckiej swoich myśli, tęsknot, niepokoju, uczuć, rozsadzających nasz umysł spostrzeżeń. Gdy wszystko to zyska jeszcze uznanie, to czyż może być większe szczęście?
Debiutancki tomik „Żeby być człowiekiem” Ireny Szafrańskej, mieszkającej w Sztokholmie od 1974 roku, to właśnie taka próba uzewnętrznienia swoich myśli i rozterek. Wiersze napisane w prosty, czasami sugestywny sposób, czasami mówią o dość trywialnych sprawach. Jeżeli ktoś szuka głębokiej poezji, to w tym tomiku jej nie znajdzie. Jeśli ktoś szuka prostych rad i opisów naszego świata, to wielokrotnie stwierdzi, jak mu blisko w opisie życia, do obserwacji Szafrańskiej. Być może za mało w tych wierszach jest poetyki, ale przecież nie o nią autorce chodziło.

Są tacy co twierdzą, że pisanie wierszy łączy się przeważnie ze zwiększoną delikatnością, uduchowieniem i wrażliwością ich twórcy. Wrażliwość natomiast kojarzy się ze zdolnością do refleksji, zadumy. A te z kolei – ze smutkiem. A skoro wiersz to słowa, a słowa to sposób komunikowania się ze światem, to właśnie tak często w wierszach nawiązujemy do smutku… Tkwi on bowiem w każdym z nas bardzo głęboko, jest w pewien sposób nieodłącznym towarzyszem zwiększonej wrażliwości, wyrażającej się w subtelnym zdziwieniu, zadumaniu nad życiem, światem… Bo… ponoć… ludzie szczęśliwi nie piszą wierszy…

Ale czytając tomik Ireny Szafrańskiej – mimo, że miejscami pełen jest zadumy i smutnej refleksji – nie daje nam on pełnego obrazu emocjonalnego barometru autorki. Bo by tomik zrozumieć trzeba go uzupełnić słowami, które Szafrańska używa we wstępie: Warto docenić to, co się posiada. Szczęście, to potrafić się cieszyć z małych rzeczy i z chwili.

(St.S.)

Irena Szafrańska: Żeby być człowiekiem. Wydawnictwo Polonica, Sztokholm 2008, s.59

Lämna ett svar