Pawiak to dziś już nieistniejące więzienie usytuowane przy splocie ulic Pawiej i Dzielnej w Warszawie, które pobudowane zostało w latach 1830–1835 według projektu Henryka Marconiego. Od nazwy ulicy Pawiej, pochodzi zwyczajowa nazwa tego miejsca. Ten artykuł dla Naszej Redakcji powstał dzięki pani Dorocie Panowek, specjaliście ds. mediów Muzeum Niepodległości w Warszawie.
Cały budowlany kompleks więzienny, składał się z oddziału męskiego oraz oddziału kobiecego, nazywanego potocznie Serbią. W latach II wojny światowej, a bliżej od roku 1939 do 1944, Pawiak był największym niemieckim więzieniem stworzonym dla więźniów politycznych na terytorium okupowanej Polski. Według dokładnych obliczeń, od dnia 2 października 1939 roku do 21 sierpnia 1944 roku, przez Pawiak przewinęło się około 100 tysięcy osób, z czego ponad 37 tysięcy zostało tam brutalnie zamordowanych. Warto jest podkreślić, iż ponad 60 tysięcy osób osadzonych na Pawiaku, wywieziono w 95 transportach do obozów koncentracyjnych, a także do innych miejsc pracy przymusowej na terenie Rzeszy.
Zniszczony podczas powstania
Pawiak jako więzienie, zostało zniszczone przez Niemców podczas powstania warszawskiego, mającego miejsce w roku 1944. Nigdy nie zostało ono odbudowane, a w latach 50. ubiegłego stulecia przez jego teren przeprowadzono aleję Juliana Marchlewskiego, która obecnie nosi nazwę Jana Pawła II.
Pawiak wzniesiony przez Rosjan
Wspomniany już wcześniej kompleks więzienny, wzniesiono w latach 1830–1835 przez Rosjan, którzy byli ówczesnymi zaborcami naszej Ojczyzny i był to odwet z ich strony za wzniecone przez Polaków powstanie listopadowe. Było to w owym czasie pierwsze nowoczesne więzienie w Warszawie. Tuż po powstaniu styczniowym mającym miejsce w roku 1863, Pawiak był więzieniem politycznym z oddziałami męskim i kobiecym. Więzieni tu byli członkowie Rządu Narodowego, powstańcy styczniowi, działacze partii robotniczych, narodowych i ludowych.
Rok 1905
W czasie rewolucji robotniczej w 1905 roku, Pawiak był wraz z drugim więziennym obiektem w Warszawie jakim była Cytadela Warszawska, głównym więzieniem politycznym dla jej uczestników. Szerokim echem odbiło się wówczas brawurowe uwolnienie w dniu 24 kwietnia 1906 roku przez członków Organizacji Bojowej PPS, Jana Gorzechowskiego pseudonim „Jur”. Odbito go z Pawiaka wraz z dziesięcioma innymi osobami, którym ogłoszono w wyroku sądu audycyjnego karę śmierci.
Okres międzywojnia
W roku 1931, na podstawie wspomnień pułkownika Jana Gorzechowskiego, został zrealizowany film fabularny „Dziesięciu z Pawiaka”. W dniu 24 kwietnia 1936 roku, w trzydziestą rocznicę brawurowej ucieczki „Jura”, Prezydent RP Ignacy Mościcki, przyjął delegację Stowarzyszenia Byłych Więźniów Politycznych, która wręczyła mu zaproszenie na uroczystą akademię z okazji wspomnianej rocznicy. Delegacja przedstawiła prezydentowi czterech żyjących uczestników tego czynu: płk. Jana Jur-Gorzechowskiego, Edwarda Dąbrowskiego, Franciszka Łagowskiego oraz Antoniego Kollę. Oni to wręczyli prezydentowi akt Organizacji Bojowej PPS, na którego podstawie więźniowie z Pawiaka zostali uprowadzeni.
Druga wojna światowa
W latach II wojny światowej, oprócz budynków z celami przeznaczonymi dla więźniów znajdowały się tam także powstałe zabudowania pomocnicze, mieszczące m.in.: magazyny, warsztaty więzienne, garaże, kuchnię, łaźnię, pralnię i kartoflarnię. Pierwszych Polaków osadzano w Pawiaku dnia 2 października 1939 roku. Byli to więźniowie aresztowani na podstawie niemieckich list proskrypcyjnych tak zwanych Sonderfahndungsbuch Polen, na których znajdowali się działacze polityczni i samorządowi. Byli tam także zamieszczeni przedstawiciele kultury, przedsiębiorcy i członkowie polskich organizacji. Aresztowania te przeprowadzano w ramach akcji represyjnej na polskiej inteligencji potocznie zwanej Intelligenzaktion. Akcję tę przeprowadziły niemieckie grupy operacyjne zwane Einstzgruppen, w czasie kampanii wrześniowej w Polsce. W początkach października 1939 roku, do Warszawy przybyli funkcjonariusze Einstzgruppe, którzy natychmiast przystąpili do realizacji swoich zadań, dokonując licznych rewizji i masowych aresztowań.
Wizyta Himmlera
W dniu 29 kwietnia 1940 roku, Pawiak wizytował Reichsfuhrer Heinrich Himmler. W dniu 2 maja 1940 roku, ponad ośmiuset więźniów po raz pierwszy wysłano do niemieckiego obozu koncentracyjnego w Sachsenhausen. Natomiast już dnia 14 sierpnia 1940roku, z Pawiaka odszedł pierwszy transport do KL Auschwitz.
W obrębie getta
W listopadzie 1940 roku, więzienie na Pawiaku znalazło się w obrębie założonego przez Niemców getta dla ludności żydowskiej w Warszawie. Na początku funkcjonowania Pawiaka, więzienie podlegało Wydziałowi Sprawiedliwości Urzędu Generalnego Gubernatorstwa. W marcu tego roku, Pawiak stał się więzieniem śledczym Policji Bezpieczeństwa i Służby Bezpieczeństwa Niemieckiego Dystryktu Warszawskiego i Gestapo.
Egzekucje
Egzekucje osadzonych ludzi na terenie Pawiaka, Niemcy przeprowadzali zazwyczaj w tajemnicy. Miejscami kaźni stały się ogrody sejmowe, Las Kabacki, Szwedzkie Góry, Las Sękocińński, Wólka Węglowa, Palmiry czy też Wawer. Na terenie więzienia gromadzono część mienia po wywożonych Żydach, w dawnej kaplicy na oddziale męskim. Tam też magazynowano leki. Masowe zbrodnie na Pawiaku w maju roku 1943, wstrząsnęły Warszawą. Na murach domów i na prawie wszystkich tablicach ogłoszeniowych, masowo pojawiły się napisy „Pawiak pomścimy”. Od października 1943 oku, w Warszawie odbywały się natomiast jawne egzekucje na ulicach miasta, mające na celu zastraszenie jego mieszkańców.
Więźniowie z łapanek
Na Pawiak przywożono także ogromne ilości ludności, złapanych w ulicznych łapankach. Egzekucje więźniów od dnia 16 października 1943 roku, do końca istnienia tego więzienia odbywały się codziennie. Nazwiska rozstrzelanych umieszczano na obwieszczeniach lub ogłaszano przez megafony uliczne zwane potocznie szczekaczkami.
Tu też działał szpital
Na Pawiaku działał szpital więzienny, składający się z dwóch oddzielnych oddziałów męskiego i kobiecego. Każdy z nich liczył 40 łóżek. Były one dobrze jak na okres wojny wyposażone. W szpitalu tym oprócz lekarzy-więźniów zatrudniano także polskich lekarzy dochodzących z miasta.
Konspiracyjne komórki
Wynikiem współdziałania konspiracyjnej komórki więziennej na Pawiaku z wolnością, były słynne akcje zapoczątkowane odbiciem na przykład Jana Bytnara pseudonim „Rudy”. W następstwie współpracy konspiracyjnej komórki więziennej z Armią Krajową, Kierownictwo Walki Podziemnej wydawało wyroki śmierci na gestapowców i katów z Pawiaka i Szucha. Dnia 7 września 1943 roku, w splocie ulic Marszałkowskiej i Litewskiej, wykonano wyrok na kacie Pawiak Franzu Burklu.
Początek likwidacji Pawiaka
Gdy zbliżał się front wschodni w roku 1944, Niemcy rozpoczęli przygotowania do likwidacji Pawiaka. Dnia 30 lipca 1944 roku, wysłano dwa ostatnie transporty więźniów z Pawiaka do KL Gross-Rosen i Ravensbrück. W dniu 31 lipca tegoż roku, zwolniono niewielką grupę więźniarek z małymi dziećmi, jak również lekarki i lekarzy. Podczas powstania warszawskiego, w ruinach getta odbyły się ostatnie egzekucje więźniów Pawiaka. Dnia 20 sierpnia wspomnianego roku, nastąpiła ewakuacja niemieckiej załogi więzienia, a sąsiadujące z więzieniem budynki gospodarcze zostały wysadzone w powietrze. Masowe zbrodnie popełniane na Pawiaku wywierały niezatarte wrażenie na mieszkańcach Warszawy.
Dla zabicia czasu….
Warunki egzystencji w więzieniu, były dla osadzonych bardzo ciężkie. Przede wszystkim, cele były przepełnione i zawszone. Głodowe racje żywnościowe oraz stały system niemieckiego znęcania się nad więźniami, zbierały ogromne żniwo z życia ludzkiego. Aby przezwyciężyć udręki codziennego bytowania w więzieniu, by choć na chwilę zapomnieć o grożącym zewsząd niebezpieczeństwie i śmierci, więźniowie podejmowali różnego rodzaju czynności wedle własnych uzdolnień i zainteresowań. Na przykład lepili oni figurki szachowe czy nawet różańce z chleba, haftowali serwetki bądź też robili pierścionki lub korale z różnego rodzaju materiałów znalezionych w celi lub przemyconych w mury Pawiaka. Często odbywało się to przy pomocy polskiego personelu strażniczego, który na wszelkie sposoby niósł pomoc osadzonym. Obdarzona zdolnościami manualnymi Kamila Żukowska, za przykładem innych więźniów również zaczęła tworzyć różnego rodzaju przedmioty, między innymi: lalki, figurki zwierząt, z tego co miała pod ręką na przykład ze szmatek i sznurków. Spośród rzeczy wykonanych przez nią na Pawiaku szczególne miejsce zajmuje mała japońska lalka, która następnie wraz z dołączonym listem została przekazana rodzinie: …„Moja kochana Niutko. W ostatniej chwili wykończyłam dla Ciebie lalkę. Japonka stoi i postaw ją na fortepianie. Nazwij ją Teiko Kiwa.”…
Wywózka do KL
W dniu 27 września 1941 roku, pani Kamila została wywieziona do obozu koncentracyjnego KL Ravensbrück. Dnia 14 lutego 1942 roku, powróciła pani Kamila na Pawiak, a w dniu 28 maja 1942 roku, zginęła zamordowana w masowej egzekucji w Magdalence, niewielkiej miejscowości znajdującej się koło Warszawy. Jej los podzielił mąż Eugeniusz, który poniósł śmierć w obozie zagłady KL Auschwitz. Siostry i szwagra zwolniono. Lalka Japonka ocalała i znalazła się w posiadaniu bratanicy Kamili Żukowskiej, która zmieniła jej imię z Teiko na Taika i w 1976 roku przekazała ją do Muzeum Więzienia Pawiak.
Historia małego kaftanika
Muzeum Więzienia Pawiak, otrzymało unikalny eksponat, którym jest kaftanik niemowlęcy. Został on uszyty na Pawiaku w 1944 roku. Darczyńcą jego był pan Mariusz Wituski, syn pani Ireny Wituskiej, aresztowanej i osadzonej na Pawiaku dnia 10 grudnia 1943 roku, za działalność konspiracyjną w Oddziale Komendy Głównej AK. Przez pewien czas, przyszła mama pani Irena przebywała w izolacji, później pracowała w kartoflarni. Dnia 31 lipca 1944 roku, urodziła ona syna Mariusza i w dwie godziny po porodzie, wraz z synkiem ubranym we wspomniany kaftanik i grupą matek z niemowlętami urodzonymi na Pawiaku, została zwolniona z więzienia. Przed przyjściem na świat dziecka, współwięźniarki z celi Ireny Wituskiej, w prezencie dla przyszłej mamy uszyły biały kaftanik. Materiał pochodził z batystowych chusteczek, które więźniarki wykorzystały na ubranko dla nowo narodzonego dziecka. Ubranko to, było skrzętnie przechowywane przez blisko 78 lat, jako drogocenna pamiątka, najpierw przez panią Irenę, a potem przez pana Mariusza, który przekazał je do zbiorów Muzeum Niepodległości w styczniu 2022 roku. Eksponat jest bezcennym śladem pamięci i świadectwem więzi łączącej osadzone kobiety.
Raz jeszcze gorąco dziękujemy Pani Dorocie Panowek Specjaliście ds. mediów Muzeum Niepodległości w Warszawie.
Ewa Michałowska-Walkiewicz