Pierwsza grupa polskich emigrantów, która osiedliła się w Taranaki, na Wyspie Północnej, przybyła do Nowej Zelandii na pokładzie statku Fritz Reuter z 440 pasażerami na pokładzie. Statek ten wypłynął z Hamburga 16 grudnia 1874 i przypłynął do portu w Napier 13 marca 1875. Na jego pokładzie, jak podają listy pasażerów, było 8 Polaków. Zdaniem zaś dr J.W. Pobóg-Jaworowskiego nie 8, ale 28.. Jest bardzo prawdopodobne, ze NZ Shipping List, podając liczbę 8 Polaków, nie uwzględnił kilkunastu pozostałych polskich emigrantów, uważając ich za Prusaków. O 37 Prusakach, którzy pochodzili ze statku Fritz Reuter, będących Polakami z poznańskiego, – czytamy w jubileuszowej edycji Polskiego Towarzystwa Genealogicznego NZ.
Druga grupa polskich emigrantów, która osiedliła się w Taranaki przybyła do NZ też z Hamburga 4 sierpnia 1876 roku i też na pokładzie statku „Fritz Reuter”. Kiedy jednak statek zawinął do portu Wellington, bez odpowiednich dokumentów emigracyjnych, władze nie zezwoliły jego pasażerom na zejście na ląd. Dopiero po kilku dniach, 8 sierpnia, ze względów humanitarnych pozwolono jego 516 pasażerom zejść na ląd i pozostać na stałe w NZ. Trochę mniej niż połowę pasażerów tego statku stanowili Polacy, którzy w zdecydowanej większości osiedli w rejonie Taranaki.
Pierwsza grupa wysłana ze statku na ląd, w tym 29 albo 30 Polaków, składała się z 11 małżeństw, 17 samotnych mężczyzn, 4 samotnych kobiet i 13 dzieci. Dowieziono ich 16 sierpnia do New Plymouth. Tak o nich wówczas pisała miejscowa prasa: Statek ss Taupo przypłynął z południowych portów. Jego pasażerami było 56 Niemców, których przywieziono tu z portu Wellington, ze statku „Fritz Reuter”. Byli to w większości ludzie dobrze wyglądający”.
Pomniki osadnictwa polskiego w Tarnaki
Nazwiska 56 pierwszych emigrantów nie zachowały się. Wszyscy oni byli odnotowani jako Niemcy i pochodzili z Kaszub, z okolic miejscowości: Kokoszki, Stargard Gdański, Tczew, Pelplin, Subkowy, Greblin i Malbork. Pewna ich część skierowana została najpierw do obozu w Halcombe koło Fielding. Byli to Polacy z przekręconymi przez urzędników nazwiskami: Domin, Janski, Wapp, Whiskie /Wiski/, Wisniewski, Natzke, Pioch, von Wischnowski, Palenski. Inną grupę Polaków, siedem rodzin – państwa Biesiek, Doduński, Dusienski, Mischewski, Nietserowsky/Neustrowski, Potroc/Potroz, trebisz/Trebes i Uhlenberg – skierowano do Marshland Hill koło New Plymouth, gdzie dwoje z nich: Franciszek Uhlenberg i Julianna Miszewska zawarli w tamtejszym kościele katolickim, w dniu 18 sierpnia 1877 roku, związek małżeński.
Kilka dni później, pisała o nich inna gazeta lokalna: Emigranci ze statku „Fritz Reuter” byli bardzo chętni do pracy. Już dzień po przyjeździe czyścili i sprzątali stu akrową posiadłość pana Rundle…
Prawie jednocześnie przysłano z Wellington instrukcje, aby panowie Hirsthouse i Robinson po niezwłocznym zatrudnieniu wszystkich jeszcze bezrobotnych emigrantów skierowali ich do pracy w buszu przy wyrąbie i czyszczeniu linii kolejowej w Inglewood.
Emigranci polscy byli opłacani gorzej od innych. Pisała o tym „Taranaki Herald”: Niemcy uczestniczący w niedzielnym spotkaniu byli bardzo niezadowoleni z ich warunków płacy. Zdecydowali się wówczas na przesłanie petycji do rządu w sprawie podwyżek wynagrodzenia, z dotychczasowych 3 szylingów dziennie.
Takie były początki pierwszej grupy polskich emigrantów w Taranaki. Niedługo potem zjawiły się tam kolejne grupy Polaków ze statku „Fritz Reuter” oraz następnych.
Historia drugiej dużej grupy ze statku „Fritz Reuter”, która osiedliła się w Taranaki, to historia 17 rodzin liczących 86 osób urodzonych we wsi Kokoszki w pobliżu Kartuz, koło Gdańska. Oni wszyscy pracowali ciężko na Pomorzu jako robotnicy rolni u gospodarza nazwiskiem Wirca, który był właścicielem dwóch pobliskich wsi. Gospodarz ten płacił Polakom równowartość 3 angielskich pensów za dniówkę, co było kilkanaście razy mniej niż pensja robotnika w NZ.
Kiedy rozpoczęła się wojna francusko-niemiecka wszyscy młodzi mężczyźni mogli zostać wcieleni do armii niemieckiej i wysłani na front albo pracować na roli przy produkcji żywności dla wojska.
Zeszyty naukowe Polish Genealogical Society of Nwe Zealand – pierwsze wydanie z roku 1993.
Pracownicy rolni ze wsi Kokoszki dowiedzieli się o możliwości emigracji za ocean. Kiedy ich gospodarz Wirca dowiedział się o ich planach emigracyjnych wygonił ich z domów. Nie wiadomo dokładnie jak ci ludzie dotarli do Hamburga i zaokrętowali się na statku.
Kiedy mieszkańcy wsi Kokoszki przypłynęli do Wellington, wszystkie rodziny wyraziły chęć zamieszkania w pobliżu siebie. Na ich życzenie skierowano więc wszystkich do miejscowości Hokitika, gdzie mieszkali przez okres dwóch lat. Potem jako pracowników fizycznych wysłano ich na Wyspę Południową, a następnie do New Plymouth w rejonie Taranaki, gdzie pracowali m.in. przy zagospodarowaniu terenów należących dziś do słynnego Parku Pukekura.
W końcu emigranci z Kokoszek osiedli w Taranaki na stałe. Najwięcej zamieszkało ich w Inglewood, gdzie zatrudniano ich przy wyrębie lasów oraz budowie linii kolejowej pomiędzy New Plymouth a Stratford. Kiedy odłożyli trochę pieniędzy kupowali ziemię i zakładali własne farmy.
W kronikach parlamentarnych w Wellington znajduje się raport o przybyciu do NZ kolejnego statku z polskimi emigrantami: „Shakespeare” przypłynął do portu Wellington 23 stycznia 1876 roku z Hamburga. Podczas tej podróży urodziło się troje dzieci, a dwoje zmarło. W sprawozdaniu felczera znalazła się notatka, że w Hamburgu, kiedy statek wypływał, panowała epidemia tyfusu i że w czasie podróży było kilka innych zachorowań na tę chorobę. Decyzją więc służb sanitarnych i emigracyjnych statek odesłany został na kwarantannę, gdzie poddany został sprawdzeniu i dezynfekcji przed zejściem na ląd pasażerów. Inspekcja końcowa odbyła się na pobliskiej wyspie Somes w dniu 31 stycznia, po czym następnego dnia pasażerowie zostali uwolnieni.
Raport ten sporządzony przez komisarzy emigracyjnych był krótki i nic nie mówił nt. kim byli emigranci, ilu ich przybyło, jak brzmiały nazwiska dzieci, które się urodziły i zmarły.
Cmentarz katolicki w Inglewood, gdzie pochowani są polscy osadnicy- min. Stachurscy- Irena i Tomasz
* * * * *
Wiele materiałów z dziejów polskich rodzin w Taranaki publikowanych było w zeszytach naukowych wydawanych, od roku 1993, przez Polish Genealogical Society of New Zealand, które powstało w sierpniu 1992 roku. W jego założeniach zamknięto trzy cele podstawowe: 1/zachęcanie swoich członków do aktywnego zainteresowania się wszystkim co polskie /historia, język, sztuka, wartości kulturowe i duchowe, dobro osobiste i narodowe/, a w szczególności studiowanie i spisywanie historii i genealogii rodzin polskich poprzez: wpływ i pomaganie swym członkom w spisywaniu swych rodzinnych dziejów; 2/ zachęcanie do swobodnej wymiany porad i informacji stosowanych do opracowania rodzinnych historii i genealogii swoich członków; założenia własnej biblioteki z książkami i mapami; organizowanie sesji treningowych i prelekcji; założenie katalogu Polaków i ich potomków; ustanowienie rejestru użytecznych adresów i źródeł informacji; wydawanie biuletynu informacyjnego dostarczanego badaczom; 3/ zachęcanie do utrzymywania przyjacielskich stosunków z innymi polskimi organizacjami o podobnych założeniach i prenumerowanie ich biuletynów i czasopism, o ile będą użyteczne dla swoich członków.
Tekst i zdjęcia: Leszek Wątróbski