Nauce znanych jest około 120 tysięcy gatunków grzybów i rocznie przybywa około 1,5 tysiąca nowopoznawanych gatunków! Jadalnych jest ledwie kilkadziesiąt, przeciętnie jednak zbieramy tylko kilka. Grzyby do rozwoju wymagają “współpracy” innych roślin – same nie wytwarzają wszystkiego, co im niezbędne. Potrzebują dużo wody, pojawiają się więc głównie w porze deszczowej i rosną chętniej w miejscach wilgotnych, zacienionych, mniej narażonych na wysychanie.
Grzyby mają niewielkie wartości odżywcze, bardziej można porównać je do dodających smaku przypraw. Są niskokaloryczne (20-40 kcal/100 gram), zawierają głównie wodę, trochę białka, cukrów, nieco tłuszczów, małe ilości witamin A, B1, B2, D, E, K, PP, nieco soli mineralnych. Niektóre zawierają substancje antybiotykopodobne (np. maślak zwyczajny). Mają zdolność gromadzenia substancji szkodliwych dla zdrowia, jak np. rtęć i ołów! Szczególnie te rosnące przy drogach, na terenach przemysłowych, nawożonych ściekami, wysypiskach – takich należy unikać! Ryzykowne może być zbieranie ich na poligonach wojskowych, bo gleba może być tam silnie zatruta.
Generalnie grzyby są ciężkostrawne, bo ich głównym składnikiem budulcowym jest nietrawiona chityna (nie celuloza, jak u roślin). Dlatego powinny być starannie ugotowane lub upieczone, a przy jedzeniu dokładnie pogryzione. Nie powinno się podawać grzybów: osobom z chorymi nerkami, wątroba, małym dzieciom, czy starszym.
Bardzo groźne są grzyby trujące, niezwykle nieraz podobne do grzybów jadalnych! Często wyglądają atrakcyjnie, pachną i smakują przyjemnie! Tak jak powszechnie występujący muchomor sromotnikowy! Zawiera on wiele toksyn, w tym amanitynę – śmiertelnie trującą! Nic jej nie niszczy, ani gotowanie, pieczenie, marynowanie, suszenie, ani nie pomaga wielokrotne zmienianie wody podczas gotowania. Jest tak trująca, że kapelusz jednego małego grzyba może zabić 3-4 dorosłe osoby! Zniszczeniu ulegają nerki, wątroba, dochodzi do obrzęku mózgu. Objawy zatrucia są często dyskretne: nawet niezbyt intensywne wymioty i biegunka, co gorsza, nieraz dopiero w 2-3 dni po spożyciu grzybów! To wielki problem, bo leczenie ma szansę jeśli rozpoczęte jest bardzo wcześnie, najlepiej w ciągu 24 do 48 godzin. Powodzenie leczenia jest większe, jeśli szybko usuniemy jak największą ilość zjedzonych grzybów – np. samemu wywołując wymioty! Bardzo ważne jest ustalenie, jakim gatunkiem nastąpiło zatrucie. Trzeba więc dostarczyć lekarzowi choćby resztki grzybów, gotowej potrawy, nawet wymiotów!
Generalna zasada: nie jeść grzybów nieznanych, zwłaszcza tak zwanych „grzybów blaszkowatych” (mających na spodniej stronie kapelusza jakby małe blaszki)! Właśnie wśród tych blaszkowatych występują gatunki śmiertelnie trujące! Wśród „grzybów sitkowatych” (mających jakby sitko, czy gąbkę na spodniej stronie kapelusza) – występują też trujące, ale jest mało prawdopodobne, by ogólnie zdrowy człowiek zatruł się nimi śmiertelnie.
opr. STREFA.SE