Postać gentlemana włamywacza nie jest nowa, poczynając od ”Arsena Lupina” Maurice’a Leblanca i ”Fantomasa” Pierre Souvestre’a i Marcela Allaina.
Wcielił się w nią teraz skutecznie producent i odtwórca głównej roli Robert Redford (still going strong, rocznik 1936) utrzymując film na najwyższym poziomie napięcia i poczucia humoru. Niestety… jest on niemal nieuleczalnym kleptomanem i na chwilę wraca do profesji po kolejnej odsiadce i nowym, szczęśliwym związku z Sissy Spacek, również weteranką srebrnego ekranu. A film stanowi także kolejny dowód na Redforda starzenie się z godnością.
Aleksander Kwiatkowski