W głupocie ludzie nigdy nie są osamotnieni. Zawsze znajdą się inni głupcy, którzy będą potrzebowali potwierdzenia swojej głupoty.
Antyszczepionkowcy to jeden z przykładów.
”Tysiące badań udowodniły, że nie ma żadnego związku między autyzmem a szczepionkami i że dzieci nieszczepione mają zaburzenia ze spektrum autyzmu dokładnie tak samo często jak te zaszczepione. To jednak antyszczepionkowców nie przekonuje i dalej będą twierdzić, że szczepionki wywołują autyzm – mówi w wywiadzie dla Gazety Wyborczej Beata Rajba, psycholożka Dolnośląskiej Szkoły Wyższej. – Ten ruch zaspokaja istotne potrzeby – tożsamości, wspólnoty, bycia ważnym, poczucia jakiejś takiej misji życiowej, której na co dzień te osoby nie mają. W związku tym to skłania je do tego, żeby w poczuciu misji i poczuciu bronienia swoich praw czy praw innych sięgać po ekstremalne środki.
Z antyszczepionkowcami się nie dyskutuje, bo są odporni na każdy argument, a ponieważ szukają wsparcia dla swoich teorii u innych – sobie podobnych – osób, utwierdzają się w swojej racji. Wybierają tylko te fakty, które pasują do ich przekonania, wybierają też takie towarzystwo, które nie będzie próbowało ich przekonać do czegoś innego.
Żyjemy w świecie zawężonego myślenia, w którym łatwo się pogubić, gdy brak nam wiedzy. Nie tak dawno obserwowałem reakcję i dyskusje po dość prowokacyjnym artykule, w którym autor starał się udowodnić, że ludzie którzy nie czytają książek, mogą być też dobrymi ludźmi. Ależ oczywiście – komentowali czytelnicy, tylko że samo „czytanie” nie decyduje o tym, czy jest się dobrym, czy złym człowiekiem. Tu chodzi o coś innego. Jak na tym rysunku znalezionym na Facebooku – z mądrym hasłem: Nie żyj w ignorancji.
Powtarzające się na facebookowych grupach pytania o to, czy trzeba robić testy na wirusa, czy obowiązuje kwarantanna, czy latają samoloty, gdzie zrobić test i czy w ogóle potrzeba, skoro kontrole są wyrywkowe, pokazują w jak marnym świecie żyjemy, skoro mało kto potrafi znaleźć wyczerpujące informacje na oficjalnych i wiarygodnych stronach. Zamiast tego szuka odpowiedzi u innych, którzy często wiedzą tyle samo co zadający pytanie. Od czytania tych pytań i odpowiedzi bolą oczy, a to polskie „cwaniakowanie” („po co robić testy i wydawać pieniądze, przecież i tak tego nikt potem nie sprawdza”) źle o nas świadczy. Stąd i te zatrważające statystyki wirusa w Polsce.
Głupota idzie w parze z cynizmem, „solidarność” i „współodpowiedzialność” to pojęcia z lamusa, orkiestra też grała do końca na Titanicu. Zgoda – to nie jest zjawisko nowe, nie idealizujmy starych czasów. Tylko było to mniej widoczne. W dzisiejszych czasach ciężko jest nawet być głupim. Konkurencja jest po prostu zbyt duża. Nawet głupcy mają komputery…
Tadeusz Nowakowski