LUDOMIR GARCZYŃSKI GĄSSOWSKI: Trzy książki, które mogły wstrząsnąć Polską

Ale nie wstrząsnęły. Podobnie, jak wydana niedawno czwarta książka. Ta ostatnia to tłumaczenie z języka niemieckiego. Autorstwa, mało znanego niemieckiego historyka średniego pokolenia, Rolfa-Dietera Müllera. Przydługi tytuł: „WSPÓLNY WRÓG. Hitlerowskie Niemcy i Polska przeciw Związkowi Radzieckiemu” dobrze określa tematykę książki, ale ma się nijak do prawdy historycznej. Nierzetelny autor źle odczytuje dokumenty i myli fakty. Dlaczego pan Prószyński wydał ten gniot – pozostanie tajemnicą jego wydawnictwa.

Nie wykluczone, że wydawnictwo próbowało się wstrzelić w sławę podobnej  Historycznej Książki Roku 2012, czyli głośnej książki Piotra Zychowicza o rzekomym pakcie Ribbentropa z Beckiem.  I tu dochodzimy do meritum. Wspomniane w tytule trzy książki to: dwie prace Piotra Zychowicza: „PAKT RIBBENTROP – BECK czyli jak Polacy mogli u boku III Rzeszy pokonać Związek Sowiecki”  i „OBŁĘD ’44 Czyli jak Polacy zrobili prezent Stalinowi wywołując Powstanie Warszawskie” i książka Stefana Zgliczyńskiego (o drażliwej tematyce i bulwersującym tytule) – „Jak Polacy Niemcom Żydów mordować pomagali”. Gdy daje się książce taki prowokacyjny tytuł, to naturalnie trzeba ją dobrze udokumentować i Autor to robi. We wstępie do książki  Stefan Zgliczyński podkreśla, że nie jest historykiem, jest absolwentem filozofii Uniwersytetu Warszawskiego i Szkoły Nauk Społecznych PAN. I dlatego nie prowadził własnych badań, tylko oparł się na pracach innych badaczy. Tak polskich, jak i zagranicznych. Bogata bibliografia (ponad 50 wykorzystanych pozycji), nie zawsze jest dobrze wykorzystana. Czasem zbyt bezkrytycznie, jak na przykład krzywdzące opinie o polityce papieża Piusa XII, czy poglądach i działalności prof. Władysława Studnickiego. Ale to są małe mankamenty.

Książka ta to rodzaj antologii zawierającej oficjalne dokumenty: Rządu Polskiego na Uchodźstwie i Polski Podziemnej. Wszystko to jest znane. Choćby z wydanego w Londynie monumentalnego dzieła: „Armia Krajowa w dokumentach”. W książce są też cytowane fragmenty pamiętników, wspomnień i zeznań świadków Holokaustu. Materiały te, niestety, są bardzo wiarygodne. Co zresztą zauważyli zapewne zawodowi obrońcy dobrego imienia etc… ponieważ w sprawie tej książki – mimo prowokującego tytułu – nie zabierają głosu. Uważają, że lepiej książkę tę przemilczeć.

Ja nie oceniam tej książki, podobnie, jak  i dwóch pozostałych, i nie piszę z nich recenzji. Informuję tylko naszych czytelników o ciekawych zjawiskach w naszej historiografii. Urodzony w 1967 roku Stefan Zgliczyński należy do średniego pokolenia badaczy. Tego rozsądnego pokolenia, które jeszcze pamięta koniec PRL-u i panujące wówczas stosunki. Inaczej jest z pokoleniem najmłodszych -tych, których świadome życie, zaczęło się już w Polsce znów Niepodległej. Osławione Młode Wilczki z IPN przyjęły ahistoryczną zasadę oceniania przeszłości bez uwzględnienia ówczesnych realiów i to nie tylko w ocenie PRL, ale także i polskich powstań, „kolaboracji galicyjskiej”, a i nawet pracy organicznej.

Mieliśmy w Sztokholmie całą plejadę młodych zdolnych, zapraszanych z racji ich nie tyle wiedzy, co miłych organizatorom spotkań, ich poglądów politycznych. Otóż wyjątek stanowi urodzony w 1980 roku Piotr Zychowicz. Zapewne to zasługa jego promotora, nieodżałowanej pamięci profesora Pawła Wieczorkiewicza.  Z tym, że Uczeń przerósł  Mistrza. Młodość ma swoje prawa. Pod większością tez z książki Zychowicza „Pakt Ribbentrop – Beck” prof. Wieczorkiewicz na pewno by się podpisał i dumny byłby z tego, że książka Jego ucznia została uznana Książką Roku.

Tytuł książki naturalnie jest mylący. Że paktu sojuszniczego z Niemcami Polska nie miała, Autor wie dobrze i wcale takiego paktu nie postuluje. Uważa tylko, że Polska zbyt pochopnie poszła na wojnę z Niemcami. Teza nie jest nowa. Autor powołuje się na prof. Studnickiego, braci Mackiewiczów i Adolfa Bocheńskiego. Do tej listy dodał bym jeszcze płk. Romana Umiastowskiego i prof. Stanisława Swianiewicza. Historia, jak to kiedyś zdefiniował Stanisław Cat-Mackiewicz, dzieli się na historiografię, historiozofię, filozofię historii i publicystykę historyczną. Historiografia opiera się na (często wątpliwych) faktach – tezy jej zmieniają się w miarę poznawania nowych faktów lub ich weryfikacji. Historiozofia to próba zrozumienia procesów historycznych, a filozofia historii jest jej wyższą formą. Publicystyka historyczna jest próbą wyciągania nauk z historii na przyszłość. Ta sprawa w Polsce jest beznadziejna i słusznie głosił profesor Wiktor Sukiennicki, że słynna Magistra Vitae uczy nas tylko tego, że niczego nie może nas nauczyć.

Piotr Zychowicz w obu swoich głośnych książkach uprawia naturalnie publicystykę historyczną połączoną z modną ostatnio historią alternatywną. Mimo zawartych w nich bluźnierstw, książki Zychowicza traktowane są łagodnie. Autor jest współredaktorem prawicowego pisma Do Rzeczy czyli należy do ferajny. W 28 numerze tego tygodnika jest ciekawa polemika na temat książki Obłęd ’44. W obronie książki wystąpił dobry znajomy – Sławomir Cenckiewicz – który pisze tak:

Zychowicz swoją książką oddaje hołd tym wszystkim politykom i żołnierzom, którzy już w 1943 roku prawidłowo zdiagnozowali sytuację na froncie i miejsce Polski na geopolitycznej szachownicy świata”

–  co oznacza, że Cenckiewicz jest jednak reformowalny.

Inne zdanie w tej materii ma, znany nam także z występów w Sztokholmie, Piotr Gontarczyk, który stwierdza kategorycznie:

„Szkody, jakie swoją najnowszą książką Piotr Zychowicz wyrządził polskiej historii i współczesności, są trudne do oszacowania

– z grubszej rury już nie można było wystrzelić.

A Bronisław Wildstein stwierdza filozoficznie:

„Historia zawsze była przedmiotem sporów. Nic dziwnego, wszak to ona wyznacza naszą teraźniejszość”.  

Książki Zychowicza są wielowątkowe i dobrze udokumentowane. Boleśnie ranią i podważają mity narodowe, do których przyzwyczaiło się społeczeństwo w latach zaborów i komunistycznego zniewolenia. Książki Piotra Zychowicza to nie sienkiewiczowska, pokrzepiająca proza. Zychowicz nie uznaje szkół historycznych opartych o obronę dobrego imienia kraju kryształowych ludzi. Kraju stale napadanego przez wrogów i zdradzanego przez sojuszników i przyjaciół.

Ludomir Garczyński-Gąssowski

Rolf-Dieter Müller WSPÓLNY WRÓG. Hitlerowskie Niemcy i Polska przeciw Związkowi Radzieckiemu. Wydawnictwo Pruszyński i S-ka, Warszawa 1913
Piotr Zychowicz PAKT RIBBENTROP – BECK czyli jak Polacy mogli u boku III Rzeszy pokonać Związek Radziecki. Dom Wydawniczy REBIS, Poznań 2012
Piotr Zychowicz OBŁĘD ´44 Czyli jak Polacy zrobili prezent Stalinowi wywołując Powstanie Warszawskie. Dom Wydawniczy REBIS, Poznań 2013
Stefan Zgliczyński Jak Polacy Niemcom Żydów mordować pomagali. Wydawnictwo CZARNA OWCA, Warszawa 2013

Lämna ett svar