Trzymam jej włosy w dłoni. Pachną. Ostatnie mycie głowy, ostatni warkocz warkoczy. Nikt nie podejrzewał, że to będzie ostatni raz. Wspomnienie Mieszka Tyszkiewicza.
Andrzej Szmilichowski pyta Ludomira Garczyńskiego-Gąssowskiego: Czy dotknęła cię kiedykolwiek wiara w leninizm, stalinizm, słowem w komunizm?
LGG: — Nie! I może to był mój błąd. Ja byłem wcześnie zahartowany, większość rodziny była w Armii Krajowej, wuj był szefem sztabu generała Maczka i po powrocie do kraju został skazany na śmierć. Ale był jeszcze jeden aspekt. W Bydgoszczy mieliśmy bardzo duże mieszkanie i w jednym z pokoi mieszkali „maszyniści” z teatru. Oni ciągle słuchali „Głosu Ameryki” i bardzo mi się te audycje podobały, szczególnie gdy opowiadano dowcipy o Stalinie. Potem zacząłem sam słuchać wszystkich możliwych zachodnich audycji w języku polskim, a było tego sporo. Moja zażyłość ze Stefanem Kisielewskim zaczęła się od tego, że wyłapałem jakiś atak na niego w radiu Madryt i zawiadomiłem go, kiedy będzie powtórka. Ale naturalnie wszystko przebijała „Wolna Europa”, jej słuchałem najbardziej. Z rozmowy zatytułowanej „Emigrację przestano traktować poważnie”.
W numerze także tekst Marka Lewandowskiego ”Starość nie radość”:
Zgadzam się, że nie radość, ale nie można dać się starości znokautować i rzucić na kolana. Przecież co nas nie zabije, to nas wzmocni. I tak trzeba trzymać.
Recenzja nowej książki poetki z Lund, Barbary Kamińskiej:
Czy życie na emigracji wpływa na emocjonalną stronę twórczości? Zapewne tak. Na emigracji człowiek przeżywa wszystko inaczej, jest bardziej wrażliwy na wiele rzeczy. I tak jest też w twórczości autorki Antologii. „W niepewności wystarczy troska” – pisze w jednym z wierszy. „Podążam inną drogą. / Skromna w słowach / nieśmiało ukrywam / samotność.” Te wiersze z tomiku “W samotności słowa”, pełne poetyckiego namysłu, warto odkryć.
Numer dostępny także w wersji PDF na stronie www.polonica.se
STREFA.SE