Kariera hochsztaplera

Zaglądam do indeksu nazwisk w mojej książce ”Szwedzkie profile” i nie znajduję Ebbe Carlssona (1947-1992). Czemu należy to przypisać? Nie był co prawda dyplomatą ani tym bardziej mediatorem, trudno też nazwać go zdrajcą, bo nie służył obcym wywiadom i nie zdradził żadnych tajemnic.

Mimo to był osobnikiem podejrzanym, zamieszanym w kilka afer, z których co najmniej trzy w książce poruszam (chodzi o książkę “Szwedzkie profile”, Sztokholm, Wydawnictwo Polonica 2008 – dop. red.): szpiegowanie personelu w göte-borgskim szpitalu Sahlgrenska (s. 123), socjaldemokratyczny minister sprawiedliwości Lennart Geijer jako klient w domu publicznym (tamże, s.128), wreszcie samozwańczy udział EC w śledztwie prowadzonym po zamordowaniu premiera Olofa Palme (tamże, s. 91). Dochodzi do tego jeszcze udział w nielegalnym podsłuchu lokali Szwedzkiej Partii Komunistycznej (SKP). Dwie pierwsze i ostatnia wiązały się z ówczesnym stanowiskiem Carlssona – szefa prasowego w ministerstwie sprawiedliwości, przedostatnia to rezultat dawnych służbowych kontaktów ze szwedzką policją. Ówczesnego jej szefa, Hansa Holmera, był Carlsson w stanie przekonać do swej przydatności w śledztwie. Dalszy bieg wydarzeń, poprzez przemyt aparatury podsłuchowej z Danii do Szwecji, prowadzi prostą drogą do skandalu i ustąpienia ze stanowiska ministra sprawiedliwości Anny-Grety Leijon. Jej nadmierne do Carlssona zaufanie wywodziło się z czasów, gdy jako szef prasowy brał równie niesławny udział w akcji policji przeciw terrorystom z grupy Baader-Meinhof, okupującym w 1977 roku ambasadę RFN.

Wszystkie te fakty, nie tyle ujawnia, ile przypomina i grupuje w czytelną całość, nowy szwedzki pełnometrażowy dokument ”Ebbe – The Movie”.

Skąd jednak wziął się pan Carlsson? Jako 20-letni świeżo upieczony maturzysta rozpoczyna od praktyki w dzienniku Göteborgsposten (GP). Później pracuje w dzienniku Sydsvenska Dagbladet – Snällposten (SDS), zostaje sprawozdawcą Göteborgs- Handels- och Sjöfartstidning (GHS) i zaczyna obracać się w sferach parlamentarno-rządowych pozostającej od wielu dziesięcioleci przy władzy socjaldemokracji. Po zwolnieniu z ministerstwa sprawiedliwości pracuje na kierowniczym stanowisku w renomowanym wydawnictwie Bonniers a później kieruje socjaldemokratycznym wydawnictwem Tiden (Czas). Po opisanej wyżej Ebbeaffären już tylko kuruje zakażenie chorobą AIDS aż do zgonu w wieku 44 lat. Do końca jest pieszczochem mediów, głównie w związku z otwartym pod koniec podejściem do swej choroby i orientacji seksualnej, której poprzednio, zawsze pod obstrzałem reporterów, nie chciał wyraźnie określić.

Koniec tragiczny, ale nauki płynące z filmu, choć jednoznaczne, nie muszą oznaczać kompletnego wyleczenia się szwedzkiego społeczeństwa z tendencji korupcjogennych. Ebbe Carlsson był typem osobnika reprezentującego sobą niewiele, ale dysponującego tupetem, przewyższającym sumę dobrze umotywowanych kompleksów. Dzięki pewności siebie umiał ustawić sobie nie tylko podwładnych ale także zwierzchników i osoby służbowo od siebie niezależne. Wysokość zajmowanego w Szwecji stanowiska często nie zależy od formalnych wyników wykształcenia, jak dyplomy czy stopnie naukowe. W różnych instytucjach roi się od ludzi zajmujących kierownicze stanowiska, bez formalnej, uprawniającej do tego podkładki. Być może sytuacja ta wywodzi się z pewnego demokratyzmu szwedzkiego społeczeństwa i stosunkowo niedawnego awansu społeczne u dużych jego odłamów. Nie można oczywiście zapominać o tym, że wielu z tych ludzi cechują autentyczne zdolności.

W wypadku Ebbe Carlssona, jeśli takowymi dysponował, odegrały one niewielką rolę wobec rozmaitych grzechów, które z łatwością popełniał i którym otoczenie, z racji typowego w tym kraju braku reakcji na rozmaite przegięcia bliźnich, nie potrafiło na czas zapobiec. Afery i całe życie Ebbe Carlssona to nieustający ciąg ludzi budzących się z ręką w nocniku.

Aleksander Kwiatkowski

EBBE – THE MOVIE Karin af Klintberg, Jane Magnusson

 

Lämna ett svar