ZAPISKI KRYTYCZNE: Miłość jak wulkan gorąca?

Czy można miłować wulkany? Tak silnie jak siebie wzajemnie? W przypadku pary francuskich wulkanologów mamy miłość gorącą, aż do śmierci, spalającą się w wulkanicznych popiołach.

Pochodzący z Alzacji Katia i Maurice Krafft poświęcali życie ochronie innych ludzi, sąsiadów czynnych wulkanów (szarych; czerwone – potoki lawy – są ponoć łagodniejsze). Próbowali ostrzegać władze: w Kolumbii, Japonii, innych krajach obfitujących w wulkany. Te sejsmologiczne ostrzeżenia na niewiele się zdały, ale nie możemy powiedzieć, że piekło (choć tam wylądowali fizycznie) jest wybrukowane dobrymi chęciami. Moralnie trafili napewno do nieba i miejmy nadzieje, że gromadzona przez nich wiedza pozostaje dla potomnych, ku przestrodze.

To nie jest pierwszy dokument o tej parze wulkanologów.  Ale pierwszy pełnometrażowy, obok równocześnie powstałego innego filmu w reżyserii Wernera Herzoga. Były wcześniejsze, średnie metraże (poniżej 60 minut) dla TV. W filmie pokazano też fragment filmu innego, znanego wulkanologa, zresztą urodzonego w Warszawie, Harouna Tazieffa (1914-98) – Tajemnice wulkanów (1966).

Aleksander Kwiatkowski

Fire of love, reż. Sara Dosa, dystr. NonStop Entertainment, premiera: 26.8.2022

Lämna ett svar