W Polsce, czyli wszędzie

Złożone okupacyjne losy Piotra Zettingera, chemika, emigranta pomarcowego, zasłużonego w dziele przybliżenia publiczności szwedzkiej w ogóle a dziatwie szkolnej w szczególności, dziejów polskich Żydów w latach Zagłady, posłużyły jako źródło spektaklu ”Ani jednego dźwięku”, wystawionego w sztokholmskim Teatrze Tribunalen.

Jednoaktowe, nieco tylko ponad godzinne przedstawienie oglądamy na płaskiej scenie, pozbawionej kurtyny, zapełnionej przypadkowymi jak się zdaje przedmiotami, meblami (jak pianino), dowolnie przemieszczanymi w zależności od wymogów danej sceny, bez wyraźnych odsłon, akcentowanych tylko ściemnieniami i rozjaśnieniami. Na scenie troje aktorów: dojrzały, starszy mężczyzna, młodsza kobieta i młodzieniec. Każdy z nich kolejno wciela się w różne postacie, co akcentuje prosta zmiana części kostiumu. Główne to Piotr, jako małe dziecko, później starsze, jego rodzice, ale także komendant obozu zagłady w Treblince Franz Stangl, indagowany przez dziennikarkę Gitę Serenyi czy działaczka ”Żegoty” Irena Sendlerowa. W jednym z dialogów przywołany jest również bezimienny kuzyn Piotra, czyli jak się zdaje późniejszy literaturoznawca Michał Głowiński.

W niektórych, dramatycznych scenach postacie akcentują wymiar tragedii, własną bezsilność i rozpacz wyraźną grą ciałem, szerokimi gestami.

Reakcja publiczności 12 lutego i opinie po spektaklu dowodzą, że to przypomnienie czasów pogardy nadal oddziaływuje niezmiernie silnie, mimo uproszczonej interprertacji aktorskiej i umownej scenografii, a może właśnie dzięki tym ograniczeniom.

Aleksander Kwiatkowski

Ninna Tersman: Inte ett ljud, reż. Lena Mossegård. Teater Tribunalen, Stockholm 2022.

Lämna ett svar