Kiedy usłyszałem dobrze znaną mi piosenkę pt. „Witajcie w Naszej Bajce” (kompozycja Andrzeja Korzyńskiego), którą setki razy, parędziesiąt lat wcześniej słuchałem z moimi dziećmi, a dzisiaj usłyszałem ją po szwedzku, aż serce zabiło mi szybciej z radości. Za chwile na scenę weszła nie mniej ważną postać – młody dwunastoletni Adaś, który trafił do Akademii prowadzonej przez ekscentrycznego profesora Ambrożego Kleksa. Recenzja „Kleks: magiczny powrót do przeszłości” Marka Lewandowskiego.
W numerze także: „Pluszaki i inne zwierzęta” Teresy Urban:
Naszym pierwszym pluszakiem była krowa koloru bordo zakupiona w ośrodku kultury czeskiej. Małżonek sprezentował krowę swej sędziwej babci. Ucieszyło to babcię, poprosiła, aby ją z krową sfotografować. Kiedy babcia odeszła Małżonek przejął opiekę nad krową. Ale źle się wywiązywał z tego obowiązku. Miał współpracownika, który odwiedzał nas służbowo w domu, często w towarzystwie pieska. Kiedyś podczas takiej wizyty drzwi od gościnnego pokoju, gdzie rezydowała krowa, były uchylone. Pies dojrzał krowę, rzucił się na nią, poszarpał wymię i odgryzł ogon. Dużo czasu zajęło mi naprawienie szkód.
Także trzecia część artykułu Zygmunta Barczyka o Nicei:
Zajęliśmy z Elą stolik w ogródku restauracji przy Cours Saleya, najstarszym w Europie targu kwiatów ciętych. Trudno dziś sobie wyobrazić, jakie musiał kiedyś sprawiać wrażenie na przybyszach, skoro Car Mikołaj II w dwa wagony zapakował kwiaty, by analogiczny targ ustanowić w Petersburgu. Jak kępy wielobarwnych i ściśniętych kwiatów musiały zachwycić Marca Chagalla, skoro ogromne bukiety umieszczał notorycznie na swoich malowidłach. Wielkie płótna podarował Nicei, miasto zbudowało jemu muzeum, do którego wciąż prowadzą długie kolejki amatorów Chagallowego imaginarium.
I inne materiały. Gazeta dostępna w polskich sklepach i instytucjach na terenie Sztokholmu, także w wersji PDF na stronie: www.polonica.se
STREFA.SE