Samotność poezji

Wszystko przemija. I pewnie uległo by zapomnieniu, gdyby nie ludzka pamięć. Albo literacki bądź poetycki zapis. Antologia wierszy „W samotności słowa” to dobry przykład.

Barbara Kobos Kamińska (ur. 1951) mieszka w Szwecji od 1975 roku. Debiutowała w 2003 roku tomikiem wierszy „Krople życia / Livets droppar”, od tego czasu wydała już 10 książek. W większości w polsko-szwedzkiej wersji. Pisze wiersze od wczesnej młodości, a „Samotność słowa / I ordets ensamhet” to do tej pory najszersza antologia jej twórczości. Znajdziemy tam wiersze pisane w latach 1965 do 2022 roku.

W tej ładnie wydanej antologii dominuje tematyka wspomnieniowa: delikatna i zmysłowa. Jak napisał kiedyś Allen Ginsberg poezja to jedyna rzecz, która może uratować świat – przez odzyskanie świadomości o świecie. Ktoś już tutaj był, / ktoś zostawił cień / ktoś odszedł / ktoś mnie wyprzedził / Słyszę łzy, wołanie w stronę nieba – / tu leży już niejeden kamień. (Z wiersza „Pamięci cieni”). W wierszach Kobos Kamińskiej nie ma jednoznacznych odpowiedzi na pytania o stan ducha i funkcjonowanie świata. Są to raczej przemyślenia autorki szukającej sensu życia, są to też pytania i spostrzeżenia wynikające z własnych doświadczeń życiowych. W wierszu „Morze mojego ja” czytamy:

głębia jest impulsem mojego zachwytu,

życie się w niej zapodziewa,

wsłuchuję się jak

wprawia w poczucie zależności.

 

Duchowy azyl morza

jest przystanią mojego ja

zapraszającą do niczego,

ucieczką odsuwającą rzeczywistość

Wiele lat temu spytałem autorkę, czy pisanie jest dla niej terapią? Odpowiedziała wówczas: Terapia na pewno jest w każdym pisaniu. Bo gdy ktoś ”myśli za dużo”, chce te myśli w coś włożyć. Więc zaczyna się pisanie. Ale wydaje mi się, że jest w tym także satysfakcja, poczucie spełnienia i zadowolenia, że ja mogę coś z siebie dać, a ktoś innym to przeczyta, może pocieszy ewentualnie wzruszy. Była to skromna odpowiedź osoby, która obserwowany świat wokół niej i własne przeżycia przeobrażała w poetyckie zapisy. Bycie poetą to bowiem umiejętność otwierania się na świat zewnętrzny, to ponadprzeciętna wrażliwość, to afirmacja życia i ubieranie w słowa tego, co niezauważalne, nieodkryte, tajemnicze….. Autorka pisze o tym w wierszu „I ja wrócę”:

Daleko stąd coś przemija,

ktoś nieśmiało śpiewa,

ktoś powraca nad rzekę.

 

I ja wrócę z garścią

Ważnych pytań.

Joanna Mueller w debacie „Być poetą dzisiaj” tak pisała o poezji:

Odwieczny dylemat – się jest czy się bywa? Poetą jest się niezwykle rzadko. Przez te nieliczne i krótkie momenty obcowania ze swoją myślą, przeczuciem, przesłyszeniem, przeczuleniem, przewrażliwieniem. Przez magiczne, świetliste lub mroczne chwile, gdy się te wszystkie podprogowe odczucia przekłada na słowa. I jeszcze kiedy przechodzi się przez udrękę selekcji metafor, figur i obrazów, kiedy trzeba zrezygnować z niektórych wersji wiersza po to, by mogła pojawić się ta jedna, jedyna. Poetą jest się absolutnie samotnie. Poza wszystkim. Krótko, bo tylko do momentu zwieńczenia wiersza.

To dobrze opisuje twórczość Kobos Kamińskiej. Jak sama mówi, jej inspiracją może być dom, ulica, mogą być rozmowy. W Szwecji inspiruje ją przyroda (tu pełne zamyślenia wiersze o Lund), ale też i ludzie, których spotyka. Inspiracją jest też codzienne życie.

Czym byłoby życie bez uczuć,

bez namysłu,

wiązane bez początku, bez zdania racji,

bez końca w mgle przodków?

W sercu obcego kraju,

w nieoczekiwanym azylu.

(Z wiersza „Zapytam kogoś”)

Czy życie na emigracji wpływa na emocjonalną stronę twórczości? Zapewne tak. Na emigracji człowiek przeżywa wszystko inaczej, jest bardziej wrażliwy na wiele rzeczy. I tak jest też w twórczości autorki Antologii. „W niepewności wystarczy troska” – pisze w jednym z wierszy. „Podążam inną drogą. / Skromna w słowach / nieśmiało ukrywam / samotność.

Te wiersze z tomiku ”W samotności słowa”, pełne poetyckiego namysłu, warto odkryć.

Tadeusz Nowakowski

Barbara Kobos Kamińska: W samotności słowa. I ordets ensamhet. Wydawnictwo Heterogenesis, Lund 2024. s.310

 

 

Lämna ett svar