ZAPISKI KRYTYCZNE. Blåbärskriget

Autentyczne wydarzenia sprzed paru lat zainspirowały szwedzką, nieco absurdalną komedię Blabärskriget (Wojna jagodowa, reż. Lars Göran Pettersson), której premiera w Sztokholmie i ponad 40 innych miastach, miała miejsce w 2007 roku

Głośna historia nieuczciwego hurtownika jagód w Norrland, a także oszukanych przezeń tajlandzkich i polskich zbieraczy, obrosła w filmie sporą ilością wątków ubocznych, których detaliczne i do końca zrozumienie, nie jest chyba konieczne dla przyjęcia filmu jako dobrej rozrywki, ale również dającego nieco do myślenia na temat mentalności różnych nacji (Szwedzi, Polacy, Tajlandczycy, Ukraińcy). Tego rodzaju filmów nie należy streszczać, można jednak zasygnalizować, że wątek zbierania jagód powiązano tu z korupcją na szczeblu lokalnym, skomplikowanymi operacjami zmierzającymi do uzyskania subwencji z Unii Europejskiej, doprowadzenia określonych przedsiębiorstw do bankructwa i nieuczciwego wzbogacenia się niektórych, zamieszanych w intrygę osób. Inne wątki to polowanie na łosia po sezonie, nielegalne pędzenie bimbru i cieczy zbliżonych, zagrożenie przez wilka-ludojada i, oczywiście, pozamałżeński seks.

Role pierwszoplanowe dwóch polskich zbieraczy jagód zagrali – aktor z Torunia Radosław Smużny jako Jerzy, i urodzony w Polsce ale od 6-go roku życia Szwed – Piotr Giro – jako Stefan). Także dwie inne role grają Polacy: przybyłego z Polski przedstawiciela biznesu – Witold Daniec oraz epizod nieuczciwego lekarza bez dyplomu – zwycięzca programu Robinson, Antoni Matacz.

Niektóre tłumaczenia polskich dialogów robią w szwedzkich napisach wrażenie nieco przybliżone, w sumie jednak nie zaważyło to na komunikatywności i rozrywkowych walorach tej bezpretensjonalnej komedii, niosącej zarazem elementy satyry i krytyki społecznej.

Aleksander Kwiatkowski

Tekst publikowany był w Nowej Gazecie Polskiej w 2007 roku

Lämna ett svar