”Wojna ojczyźniana” we współczesnej wersji

Uprzejmie donoszę, że rozmijam się z pełnymi niepokoju opiniami przyjaciół, znajomych i rzeszy osób których nie znam, na temat: Wszechwładny Putin. Napadł na Ukrainę? – Tak! Wszechwładny? Daleko nie!

Putin jest klasycznym komunistycznym liderem, w fazie pięć minut przed upadkiem. Skrzętnie pilnowana fasada sprawia od lat wra-że-nie jednolitego silnego przywództwa, którego Putin nie ma i się o tym przekona, zanim minie owe pięć minut historii. Putin od co najmniej dwudziestu lat żyje w bańce mitu, w marzeniu o mocarstwie wzbudzającym na świecie szacunek poprzez strach, z nim, carem Wszechrosji na czele. W rzeczywistości Rosja jest niedźwiedziem na glinianych nogach, której armię w powietrzu, na morzu i lądzie, samo NATO, bez USA, rozjechałoby w parę tygodni.

Proszę zajrzeć do kasy, a ta prawdę nam powie. Rosja liczy 140 milionów obywateli, a na przykład Polska czy Hiszpania o sto milionów mniej. Ale BNP Rosji, Polski, Hiszpanii, leżą na nieomal identycznym poziomie! Car Władimir pokona Ukrainę, ale to będzie przysłowiowy gwóźdź do putinowej trumny. Tylko Ukraińców żal.

Ukraina jest Putinowi potrzebna, jak kani woda. I to Ukraina dziś, nie za dziesięć lat. O dekadę starszy Putin dostałby od Ukraińców przykładne lanie z prostego powodu: Ukraina się rozwija, Rosja zwija. Nie można w nieskończoność istnieć jako rzekomo nowoczesne, ba!, przodujące w świecie państwo, bazując na sprzedaży surowców kopalnianych.

Jest dla mnie, cytując klasyka, oczywistą oczywistością, że to czego podjął się Putin – ujarzmienie Ukrainy – jest dowodem na to, że rozmija się z rzeczywistością. Putin utknął w koncepcjach carów. Budowanie mocarstwa za pomocą militarnej przemocy nad ościennymi krajami. Putin mówi o Ukrainie jako o części Rosji – Mała Rosja, którą wymyślił Lenin. W to nie uwierzył by nawet sam Lenin! Rosja odcięta od pępowiny ropy i gazu napędzających Putinowi kasę, pozbawiona możliwości dokonywania transakcji bankowych i zakupu produktów przemysłu elektronicznego, może tylko jedno: więdnąć w oczach!

Rosjanie mentalnie tkwią w „wojnie ojczyźnianej” i zwycięstwie nad nazizmem roku 1945. Pamiętam kuzyna Mamy, Jurka W., akowca wcielonego siłą do armii radzieckiej, z którą doszedł do Berlina. Ciężarowe samochody Doodge miały na radiatorze wielkie białe litery USA. Podpytywani soldaty „informowali”, że to znaczy: Ubijom Sabaku Adolfa! ZSRR bez amerykańskich dostaw broni i sprzętu wojennego do Murmańska, nie mieliby szansy znaleźć się w Berlinie.

Podjąłbym zakład, że Putin polegnie z rąk swoich rodaków. Bowiem to co zrobił, po pierwsze zagraża egsystencji wielkiej grupie wysoko postawionych i oszałamiająco bogatych Rosjan; po drugie zaś nie zapominajmy o wielowiekowej tradycji losów kolejnych władców Rosji, mordowanych w pałacowych przewrotach. Putin źle skończy i świat odetchnie z ulgą. Tylko Ukraińców żal.

Andrzej Szmilichowski

Lämna ett svar