Trzymają Państwo w ręku 500-setny numer Nowej Gazety Polskiej. Dla naszej redakcji mały jubileusz zwieńczający niemal 24-letnią historią pisma. Już nie w takiej kondycji jak kiedyś, ale nadal stawiając sobie za cel bycie lokalną, niezależną gazetą Polonii szwedzkiej.
Niemal tak samo jak długa jest historia emigracji, długa jest historia polskiej prasy emigracyjnej. Pierwsze czasopisma emigracyjne powstały tuż po Powstaniu Listopadowym. W 1832 roku ukazał się pierwszy numer ”Pielgrzyma Polskiego”, później były takie pisma jak ”Północ”, ”Pszonka”, ”Trzeci Maj” czy ”Trybuna” Adama Mickiewicza. Tam gdzie w świecie pojawiali się Polacy, pojawiały się także polskie organizacje i polskie pisma. Podobnie było więc w Szwecji, chociaż działalność prasowo-wydawnicza nigdy nie była wśród tutejszej emigracji polskiej zbyt intensywna, a jej tradycje sięgają 1939 roku.
Na to szczególne zjawisko, jakim jest prasa emigracyjna, należy spojrzeć uwzględniając proces tworzenia się lokalnych emigracji, jej zasięg i liczebność. Jeśli uwzględni się właśnie te parametry, to łatwo będzie zrozumieć dlaczego pierwsze, rzeczywiste, regularne publikacje prasowe w języku polskim w Szwecji, zaczęły się ukazywać podczas II wojny światowej. To wtedy pojawiła się w Szwecji pierwsza większa fala emigrantów z Polski.
Pierwszy numer NGP z 1988 roku
Historia polskich pism emigracyjnych w Szwecji doskonale odzwierciedla historię tejże emigracji. Pokazuje nie tylko różnice ideologiczne poszczególnych grup, ale także wskazuje charakterystykę poszczególnych fal emigracyjnych. Różne były bowiem doświadczenia, różne potrzeby, odmienne spojrzenie na emigrację i jej rolę, różna sytuacja polityczna, które determinowały powstawanie konkretnych tytułów prasowych. Na tle innych grup narodowościowych w Szwecji, Polacy nie mieli ani więcej ani mniej czasopism niż inni – były one jednak zdecydowanie bardziej upolitycznione. Wyglądało to zresztą różnie w różnych okresach czasu. Spośród kilku pism polskich, które tu ukazywała się w ciągu ostatnich 25 lat, została dzisiaj nasza gazeta (Nowa Gazeta Polska) i borykający się z problemami (jak to zwykle bywa w przypadku pism wydawanych przez organizacje polonijne) kwartalnik ”Polonia Nowa”.
Licząc z wydaniami specjalnymi NGP (kwartalnik literacki ”Most”, specjalne edycje na Malmö i Göteborg) przygotowaliśmy łącznie około 530 numerów gazety. Wciąż daleko nam do wydawanych w różnych okresach między 1940 a 1988 rokiem ”Wiadomości Polskich” (pod różnymi redakcjami i z różnymi wydawcami, uwikłane w liczne konflikty) – 726 numerów. Ale biorąc pod uwagę, że pismo to ukazywało się przez niemal 48 lat, statystycznie jesteśmy w ”lepszej” sytuacji.
Lista autorów publikujących w różnych okresach w NGP to zapewne paręset osób. A łączny nakład gazety to 1,5 miliona egzemplarzy. Dziękujemy naszym Czytelnikom – i tym wiernym, którzy czytają nas od samego początku, i tym którzy biorą gazetę do ręki od czasu do czasu. Również tym, którzy czytają naszą gazetę w wersji elektronicznej na Internecie, gdzie jest od wielu lat obecna, a teraz także na naszej nowej stronie www.strefa.se – to rocznie ok. 40 tysięcy czytelników miesięcznie. Dziękujemy także wszystkim, którzy z nami współpracują i współpracowali – bez nich nie byłoby gazety.
Tak jak na początku, tak i teraz, stawiamy sobie ten sam cel: informować o tym co dzieje się wśród Polonii szwedzkiej, promować ludzi i inicjatywy, być krytycznym wobec tego co niszczy wizerunek Polonii szwedzkiej, prezentować dorobek artystyczny tutejszych przedstawicieli życia kulturalnego, wreszcie – co jakby wymuszone jest sytuacją w Polsce – oceniać to co dzieje się po drugiej stronie Bałtyku z perspektywy Sztokholmu. Niezależnie, czy się te oceny komuś podobają, czy nie.
Mam nadzieję, że pozostaną Państwo dalej naszymi Czytelnikami. I poza reklamami, znajdą także coś, co warte jest przeczytania. Jeszcze wszystkiego nie powiedzieliśmy…
Tadeusz Nowakowski