Barometr rozsądku, odpowiedzialności i sumienia

Pisarze urodzeni w Polsce, debiutujący zaś w Szwecji w nowym języku i kontynuujący tu literacką działalność nie są zjawiskiem codziennym. Po II wojnie światowej należały do tej grupy Zenia Larsson i Mira Teeman, nieco później dołączyła do nich Rita Tornborg. W emigracji pomarcowej tylko kilku pisarzy i dziennikarzy osiągnęło w Szwecji liczącą się pozycję. Należy do nich niewątpliwie Maciej Zaremba Bielawski (ur. 1951), w Szwecji od 1969. Debiutował jako reporter w Dagens Nyheter w r. 1988, później publikował także w miesięczniku Moderna Tider.

Gatunek reportażu ujawnia jednak pod piórem Zaremby materię niezwykle giętką i plastyczną, a również przekracza własne, gatunkowe ograniczenia. Reportaż wchodzi w mariaż z publicystyką. Zaremba nie miał ambicji (a może też możliwości) stania się ’szalejącym reporterem’, globetrotterem w rodzaju Egona Erwina Kischa czy Ryszarda Kapuścińskiego. W jego dorobku znajdujemy co prawda reportaże zagraniczne, jak świetny ”Witajcie w Unmikistanie” (o Kosowie), głównie jednak pisarz koncentruje się na sprawach i wydarzeniach zachodzących w Szwecji, zarówno dziś jak i w stosunkowo niedawnej historii, choćby rozgrywały się one np. przed urodzeniem autora. W ten sposób reportaż staje się niekiedy monografią. W tym gatunku napisana została książka ”De rena och de andra” (Higieniści, 1999/ 2011), opowieść o głównie choć nie tylko szwedzkiej eugenice i idących za nią posunięciach zmierzających do poprawienia, osiągnięcia czystości rasy. Posunięciach – jak przymusowa sterylizacja określonych grup ludności – dziś budzących oburzenie, niewiele bowiem ustępowały praktykom nazistowskim.

W swoich reportażach, głównie w DN, później ukazujących się także jako druki zwarte, podejmuje Zaremba szeroki wachlarz zagadnień. Poddaje krytyce sytuację w szkolnictwie (Na nauczycieli obława/Hem till skolan, 2011), więziennictwie (Sceny łowieckie z domu wariatów /Rättvisa och dårarna, 2006), służbie zdrowia (Co zabiło Gustava B.?/Patientens pris, 2013). Ujawnia rozpowszechnione wykwity poprawności politycznej (Urażony ma zawsze rację/Först kränkt vinner, 2008), mobbingu i jego psychologicznych uwarunkowań (Nie mów mi nic miłego /Mobbarna och rättvisan, 2010).

Jego bodaj najgłośniejszy reportaż ”Polski hydraulik” (Den polske rörmakaren, 2005), dający tytuł drugiemu już rozszerzonemu polskiemu wydaniu zbioru jego prac, to z kolei atak na szwedzkie związki zawodowe, nie umiejące okazać międzynarodowej solidarności i budujące wokół siły roboczej wewnątrz Szwecji obronne mury przepisów mających ją uchronić przed najazdem i konkurencją przysłowiowego już, nie tylko polskiego hydraulika. Związki zawodowe nie stanęły również na wysokości zadania wobec mobbingu. Zaremba głosi w swoich tekstach potrzebę odwagi cywilnej, apeluje o zwykły ludzki rozsądek, sumienie i odpowiedzialność za losy współobywateli, miażdżonych walcem przepisów lub/i ludzkiej obojętności. Rozsądek w wielu wypadkach sprowadza się do zwykłej gospodarności i dbałości o mienie społeczne bowiem koszta leczenia depresji i neuroz spowodowanych bezdusznym wprowadzaniem w życie przepisów i braku odwagi przeciwstawienia się im czy solidarności z pokrzywdzonymi są niewspółmierne wobec iluzorycznych korzyści z takich objawów demontażu państwa opiekuńczego jak prywatyzacja służby zdrowia czy biurokratyzacja szkolnictwa oddanego pod kontrolę gminnej nomenklatury.

Nie znam programu krytyki społecznej przeprowadzonej przez przedstawiciela 4-ej siły równie konsekwentnie co zebrany korpus publikacji Macieja Zaremby. Z innych mediów nasuwa się porównanie z serią filmów dokumentalnych Andersa Wahlgrena, poddających krytyce planowanie urbanistyczne w Sztokholmie w latach 1950. i 1960., owo szaleństwo burzenia starych, choć nadal funkcjonalnych dzielnic w centrum stolicy, jak Klara, szaleństwo zakończone głównie dzięki wyschnięciu funduszy. Straty finansowe (i niewymierne moralne) jakie Zaremba przedstawia w swych reportażach są nieodwracalne i tylko w niektórych wypadkach pozbawiono je dalszego ciągu, np. po likwidacji Wyższej Szkoły Pedagogicznej (Lärarhögskolan) opisanej w reportażu ”Urażony ma zawsze rację”. Ale często efekty społecznych schorzeń w Szwecji się kumulują: jeśli studenci i absolwenci WSP prezentują niski poziom odbija się to bezpośrednio na poziomie nauczania (Hem till skolan). Zaś karygodna pobłażliwość szwedzkiego wymiaru sprawiedliwości przeciwdziała zapobieganiu dalszym zbrodniom: tak w świetnym reportażu ”Wycieczka na wojnę” (2004) o szwedzkim najemniku – zbrodniarzu wojennym w Bośni, zwolnionym od kary w Szwecji, co pozwala mu niebawem dokonać mordu na 2 policjantach.

Maciej Zaremba nie jest wyjątkiem ani monopolistą w wykrywaniu i piętnowaniu nieprawidłowości. I nie reprezentuje kierunku zwanego wallrafowskim. Nie szuka dziury w całym ani plam na słońcu za wszelką cenę. Po prostu ma silnie nastawione wskazówki barometru odmierzającego nabrzmiałe problemy społeczne, które odrobina trzeźwości i zdrowego rozsądku mogłaby rozwiązać a nawet nie dopuścić do ich zaistnienia.

Aleksander Kwiatkowski

Maciej Zaremba Bielawski: Polski hydraulik i nowe opowieści ze Szwecji, tłum. Wojciech Chudoba oraz Katarzyna Tubylewicz, Jan Rost i Anna Topczewska. Warszawa 2013 Agora s. 432.

Lämna ett svar