Trudno bez tego żyć

W miłym towarzystwie mogę rozmawiać bez zahamowania o wszystkim. O przemijaniu, o kościele, o polityce, jedzeniu, Polsce…

Ludzie w starszym wieku – pod warunkiem utrzymania sprawności umysłowej – uwolnieni od różnych zależności, mogą sobie pozwolić na głoszenie poglądów i formułowanie koncepcji, które częstokroć wahaliby się zaprezentować paręnaście lat wcześniej. Ten mechanizm doskonale znały społeczności plemienne, dlatego zasięgały stale i chętnie opinii swoich starców. Dziś nic z tych rzeczy – dziś liczy się moment teraźniejszości, i punkt.

Takie pytanie sobie postawiłem:: kim i jacy są Polacy? (Nawet mi się zrymowało). Naturalnie Europejczykami są, jakżeby inaczej! To oczywiste, ale za mało powiedziane, wymaga rozwinięcia.

Otóż jesteśmy Europejczykami Wschodnimi. A to między innymi oznacza: historyczne nieustabilizowanie, gorączkowość umysłową, brak umiejętności dyskutowania, histeryczny patriotyzm, niestabilność, nieustanne węszenie spisków, kłopoty z samookreśleniem, kompleks niedoszacowania. Oraz inne, używane powszechnie i ku chwale bożej, kompleksy.

Zachowujemy się często, jak niedorostki z wyjątkowo słabo rozwiniętym organem kompromisu, ale dosłownie na zawołanie potrafimy wywołać w sobie dwa odruchy – euforycznego uwielbienie oraz głębokiej niechęci. Rządzą nami przypływy i odpływy o nieznanej ustabilizowanym społeczeństwom sile, a specjalnie ukierunkowani jesteśmy na dwie, biegunowo różne ekstremy: bezwarunkową miłość i niepohamowaną nienawiść.

Poza tym żyjemy w przekonaniu, że dysponujemy pełną wolnością i możliwością wyboru. Ale to pozór, naturalnie możemy sobie wybrać do życia część świata, wykształcenie, przyjaciół, życiowego partnera, zawód, sofę, markę wina, ale najważniejszego, szczęścia, już nie.

Tu, i jakby trochę zamiast, wkracza współczesność, a wraz z nią nieomal nieograniczone możliwości, które, wydawałoby się paradoksalnie, dławią człowieka. Wystarczy nacisnąć komputerowy klawisz, wypełnić prosty webb-test, i już wiesz jak długo będziesz żył. No koszmar!

Przeczytałem wywiad ze znanym – głównie za granicą, ale mieszkającym w Polsce – malarzem Wilhelmem Sasnalem. I on między innymi powiedział, relacjonując jak widzi i ocenia, co się aktualnie dzieje w Polsce (cytuję z pamięci):

Coraz bardziej nie znoszę swojej polskości, ale trudno mi bez tego żyć.

Aż się żachnąłem! Ale się zastanowiłem. A cytuję, bo mam propozycję, żebyście się też zastanowili.

Andrzej Szmilichowski

Lämna ett svar