Na ogół unikam seriali. Wyjątek robię dla seriali krótkich, nie przekraczających 6-ciu, co najwyżej 13 odcinków. Nigdy nie oglądam tasiemcowych telenowel, na wzór radiowych “Matysiaków” czy “W Jezioranach”, ciągnących się latami i ukazujących – jak się zdaje – życie, jakie naprawdę jest. Ale to złudzenie. Życia w całości pokazać się nie da, zawsze jesteśmy skazani na selekcję.
W wyborze seriali do patrzenia wolę tematy historyczne bądź futurologiczne. Mniej interesuje mnie współczesność, szczególnie ta banalna: chłopiec pokochał dziewczynę, bandytę zabili ale uciekł. Dlatego testowałem kiedyś nie kończący się serial “Korona królów” (2018-20), poświęcony parowiekowemu wycinkowi historii Polski, od Łokietka po Jagiełłę. Wczesne odcinki, ukazujące ostatnie dekady rozdrobnienia dzielnicowego, odstraszyły mnie tłumem postaci – fikcyjnych i historycznych, lecz mało znanych. Wciągnąłem się oglądając później dzieje Jadwigi i Jagiełły, od pierwszej unii z Litwa, chrztu Litwy, koronacji Litwina na króla Polski i założyciela nowej dynastii. Równocześnie oglądam sporo pokazywanych powtórnie odcinków z czasów Kazimierza Wielkiego. Obie te części serialu, środkowa i końcowa, właśnie emitowane są na TV Polonia; pierwszy wczesnym rankiem w środy i czwartki, drugi w pięć dni powszednich po południu.
Serial jest kontrowersyjny, gromadzi zwolenników i przeciwników, ale ma pewne ambicje ukazania ówczesnego bytu w różnych warstwach społecznych. Dobre aktorstwo mało znanych wykonawców podkreśla psychologiczne prawdy przekazu, bez nadmiernej archaizacji języka czy obyczajów. Ambicje wszystkoizmu w przebiegu akcji są i tu: na dobre i na złe. Czy polecam? Na pewno miłośnikom ojczystej historii, poza tym decydujcie sami.
Inny serial, też długi, ale dokumentalny (nieregularnie w czwartki wczesnym popołudniem) to ambitnie zamierzony projekt Mirosława Chojeckiego oraz Janusza i Piotra Weychertów, producentów Video-Kontakt, upamiętniający 00-lecie Polski okresami niepodległej 1918-2018 – “Polskie 100 lat”. Spośród kilkudziesięciu półgodzinnych odcinków pokazano dotąd ledwie połowę, głównie o powojennym “realnym komuniźmie”.
Każdy poświęcony jest niewielkiemu wycinkowi historii, także w kluczu tematycznym. Podstawą przedsięwzięcia była kwerenda w archiwach filmowych polskich i zagranicznych. Poszczególne odcinki realizują różni reżyserzy, ale scenariusz całości opracował ten sam paroosobowy zespół producentów. Każdy odcinek ujęty jest w ramę komentarza do kamery historyka wprowadzającego i zamykającego, podsumowującego temat. Materię wizualną opatrzono obfitym komentarzem czytanym zza kadru.
Serial zamknie pewnie cezura roku 2018 . Tu powstaje pytanie, czy tematyka zatrąci o rządy dzisiejszych “władców/właścicieli RP” i czy rezultat będzie równie krytyczny co odcinki dotyczące stalinizmu czy “realnego socjalizmu”? Pewnie nie, bo koszula bliższa ciału, a kosztowny serial ma wielu sponsorów. Pokorne cielę dwie matki ssie.
Aleksander Kwiatkowski