Warto przywołać na wstępie słowa noblisty i emigranta Czesława Miłosza, który uważał, iż polski poeta na wychodźctwie musi nie tylko służyć językowi, ale przede wszystkim, o czym pisze w wierszu Moja wierna mowo, ratować go przed nadużyciami ideologów i demagogów. Kwestia języka, przenoszenia ponad granicami bagażu kulturowego i niepełnego wejścia w kulturę nową i obcą, różne formy wyrażania poczucia obcości i jej oswajania charakteryzują od dawna polską literaturę emigracyjną. Pojawiają się dzisiaj w różnorakich formach i odsłonach, np. jako teksty podtrzymujące wspólnotę pamięci, obrazujące swoją inność bądź utratę tożsamości na obczyźnie i opisujące kondycję migranta naznaczonego przez doświadczenie „obcości”.
Zasygnalizowany w skrócie kompleks tematów odnajdujemy w antologii poezji polskich migrantek w Szwecji (Antologia polskiej poezji w Szwecji. Głosy poetek, 2020, Uniwersytet w Sztokholmie) wydanej przez prof. Ewę Teodorowicz-Hellman – slawistkę, badaczkę polsko-szwedzkich relacji literackich i kulturowych, autorkę wielu publikacji. Lektura liczącej 296 stron książki zaznajamia czytelnika z wielością obrazów i światów poetyckich osiemnastu polskich poetek emigrantek, przybyłych do Szwecji głównie w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XX wieku, debiutujących w latach dziewięćdziesiątych i w nowym stuleciu. W poetyckiej wyobraźni autorek rzeczywistość ma strukturę skomplikowaną, niekiedy niejednoznaczną. Lata dzieciństwa przeżywane w Polsce, dom rodzinny, przeszłość, obrazy, barwy i zapachy młodości zapisane we wspomnieniach, łączą się z doświadczeniami życia na obczyźnie, z kręgiem problemów ogólnoludzkich i egzystencjalnych.
Prezentując głosy polskich poetek, przedstawicielek kilku generacji i autorek tomików poezji opublikowanych w niszowych polskich i szwedzkich wydawnictwach, wydawczyni i redaktorka antologii zdawała sobie sprawę, jak trudno dokonać jest wyboru wierszy, dokumentujących bogactwo emigracyjnych toposów, w tym opozycji między ojczyzną i obczyzną, między dwoma językami i kulturami jako formami kształtowania tożsamości, między pisarską tradycją a nowoczesnością. Ponieważ poezja piszących na emigracji w Szwecji kobiet jest zjawiskiem wciąż nierozpoznanym i nie jest powszechnie dostępna, o czym czytamy w obszernym wprowadzeniu do antologii, jej wydanie jest nie tylko godne odnotowania, ale i szerszego omówienia.
Przedstawienie głównych wątków, motywów i toposów wybranych wierszy, a także wskazanie na rodzaje poezji, jej formę i język pozwalają czytelnikowi swobodniej poruszać się w labiryncie poetyckich światów. Otwiera je cykl wierszy problematyzujących doświadczenie opuszczenia rodzinnego domu i kraju, obrazujących proces migracji porównywany do wędrówki i podróży w czasie, uczucie obcości i samotności, próby ich przezwyciężenia, powolną asymilację (J. Cwirko-Godycka, T. Järnström-Kurowska, D. Platter, J. Tropp-Gubler, I. Vilnèus). Poetyckie wersy, wypełnione uczuciem tęsknoty za „utraconą, daleką ojczyzną”, kierują z drugiej strony uwagę w stronę arkadyjskich obrazów Polski, gdzie sacrum łączy się z profanum, a polska wieś objawia się w swoim nieprzemijalnym, ponadczasowym, romantycznym pięknie (J. Cwirko-Godycka, A. Kotlińska, E. Ścibor-Achenbach, J. Tropp-Gubler).
Szczególną rolę pełni w kolejnej grupie wierszy rodzima retoryka pamięci. Warto jednak podkreślić, iż polskie poetki rekonstruujące własne korzenie i polską rzeczywistość lat osiemdziesiątych chętnie prowadzą dialog z doświadczeniami historycznymi. Mimo, iż ich pokoleniowa pamięć obejmuje przede wszystkim lata „pierwszej solidarności”, kryzys ekonomiczny, stan wojenny oraz egzystencjalne problemy z pierwszych lat spędzonych w Szwecji. Narracje pamięci są w ich poezjach wielowarstwowe, sięgają bowiem dalszej utrwalonej w różnych przekazach przeszłości, lat drugiej wojny światowej, Zagłady Żydów, nazistowskich prześladowań Polaków (I. Cwirko-Godycka, J. Svensson, B. Kobos Kamińska, J. Tropp-Gubler, I. Vilnèus). To, co wyróżnia ich artykulację pamięci spośród wielu utworów powstałych na emigracji, to perspektywa subiektywna, to ciągłe przekraczanie granicy między własnym doświadczeniem a refleksją o przeszłości, to także, o czym pisze Ewa Teodorowicz-Hellman „przesunięcia czasowe”, stwarzające wrażenie, że utrwalone w poetyckich obrazach w latach dziewięćdziesiątych wspomnienia oderwane są od „ aktualnych polskich realiów”.
W poezji polskich emigrantek, zwłaszcza tych, które reprezentują starsze pokolenie, pojawia się refleksja nad fenomenem czasu, zjawiskiem przemijania, samotności i starości, wtopiona nierzadko w przestrzeń chrześcijańskiej duchowości i katolickiej pobożności (J. Tropp-Gubler, E. Ścibor-Achenbach, I. Szafrańska). W tej sferze jest kilka ciekawych teologicznie tropów charakterystycznych dla polskiej tradycji romantycznej. Interpretując poetyckie obrazy poetek z dzisiejszej perspektywy, nie można mimo wszystko nie dostrzec ich polisemantyczności: motywy odwołują się do treści religijnych, ale niekoniecznie ją wyrażają. Stają się raczej symbolem treści egzystencjalnych wykraczających poza kościelne źródło. Jest w nich mowa o problemach etycznych człowieka, o naturze zła i dobra w jego życiu, o nienawiści i zakłamaniu w międzyludzkich relacjach, o poszukiwaniu miłości i spełnieniu (J. Cwirko-Godycka, J. Tropp-Gubler, T. Järnström-Kurowska, A. Jeżewska, D. Platter, D. Rechowicz, D. Zasada).
To właśnie krąg tych problemów nadaje liryce polskich migrantek wymiar uniwersalny i pozwala dostrzec w niej ponadczasowe myśli i treści. Niezwykle melodyjnie brzmią również strofy poetek przywołujące barwy i dźwięki polskiej i szwedzkiej natury (E. Ścibor-Achenbach, J. Borusiewicz, I. Cierpicka-Almby, A. Jeżewska, D. Zasada). Szczególna wrażliwość autorek na symboliczne konotacje pozwala odkrywać w ich tekstach ślady spotkań różnych sfer rzeczywistości, tego co egzystencjalne i co metafizyczne, co trwale i nietrwałe, uśpione i przebudzone, co dotyka fenomenu zanikania i duchowej odnowy.
Metaforyczne opisy przyrody kryją w sobie potencjał oskarżenia skierowanego przeciwko człowiekowi dewastującemu ”Matkę Ziemię” i najbliższe mu środowisko. Apel poetek o ratowanie zagrożonej planety, ich protest przeciw procesom dehumanizacji człowieka, staje się na tle wielu głosów szwedzkich ekologów głosem słyszalnym, przede wszystkim jednak przesłaniem o sile oddziaływania (J. Cwirko-Godycka, B. Kobos Kamińska, D. Platter, J. Tropp-Gubler).
W antologii liryków polskich emigrantek osobna grupę tworzą erotyki, w tym wiersze miłosne utrzymane w konwencji poezji nastrojowej, jaka wykorzystując klasyczne środki obrazowania nawiązuje niekiedy do tradycji skamandryckiej (J. Borusiewicz, A. Jeżewska, D. Zasada). Z drugiej strony są tu też utwory zrywające z normą intymności, wypełnione znakami współczesnej kultury, humorem i ironią (A. Kotlińska, D. Platter).
Antologia wierszy polskich poetek w Szwecji mogła, co podkreśla we wstępie inicjatorka i realizatorka tego projektu, ukazać się dzięki pomocy wielu osób i instytucji, np. Wydawnictwa Polonica Förlag, Biblioteki Polskiej w Sztokholmie, Stowarzyszenia Pisarzy Polskich w Szwecji i in. Prezentowany wybór poezji jest ważnym świadectwem czasu dokumentującym przemiany piśmiennictwa emigracyjnego w Szwecji – w tym przypadku chodzi o poezję kobiet – w dziedzinie treści, poetyckiej formy i języka. Zmiany te spowodowane zostały między innymi przez globalne otwieranie granic, powodując, iż literatura emigracyjna przechodzi w literaturę migrantów.
Wiersze poetek polskich uświadamiają współczesnemu czytelnikowi wiele skomplikowanych, związanych z tym zjawiskiem, kwestii, odpowiadając m.in. na pytanie, jak poeta na „uchodźctwie” radzi sobie z dychotomiami życia emigracyjnego, z uczuciem obcości, jak komunikuje się z polskim czy ze szwedzkim odbiorcą, jak pisze o Polsce i o własnych doświadczeniach, czy opowiada się po stronie sztuki nowoczesnej i zaangażowanej, czy też wybiera raczej formy klasyczne. Lektura Antologii polskiej poezji w Szwecji. Głosy poetek odkrywa przed czytelnikiem poetyckie światy kilkunastu autorek, światy wypełnione różnorakimi treściami, obrazami, słowem i muzyką.
Grażyna Barbara Szewczyk