Przysieki, to niewielka wieś podkarpacka, usytuowana w powiecie jasielskim nad rzeką Ropą. Jako ciekawostkę należy wiedzieć, iż żyła tutaj Zuzanna Stusowska (1866–1973), która w ubiegłym stuleciu była najstarszą mieszkanką Polski.
W Przysiekach znajduje się dwór szlachecki, pobudowany w typie architektury uzdrowiskowej. Należał on niegdyś do rodziny Klominków. W pierwszej połowie XIX stulecia, Czech Jan Klominek zakupił od Antoniego Stadnickiego około 100 ha ziemi na terenie wsi Przysieki. W roku 1845 w pobliskiej Trzcinicy, Klominek uruchomił największy w regionie zakład browarniczy, tak zwany browar parowy. Z czasem prowadził go z dwoma synami Ottokarem i Władysławem.
Z biegiem lat Ottokar wycofał się z pracy w browarze i zajął się interesami naftowymi. Około roku 1893 wybudował dom, który zwany jest do dnia dzisiejszego dworkiem. Wybór lokalizacji i charakter budynku miał pomóc w leczeniu chorej na gruźlicę, żony Ottokara Marii z domu Loefler. Dworek ten wzniesiono na wzgórzu na zachód od wspomnianego browaru. Budynek dworku, ze specjalnie wysokimi pomieszczeniami, otoczony był wspaniałym ogrodem i parkiem ze specyficznym mikroklimatem. Jak zatem nie trudno się domyśleć, stwarzał on prawie sanatoryjne warunki lecznicze. W 1907 Maria Klominek zmarła w wieku 34 lat. Zaś Ottokar z czwórką dzieci przeniósł się do Krakowa.
Dworek kupiła rodzina Kusiów. Potem Kusiowie wyjechali do Ameryki i sprzedali swoją posiadłość. Kolejnym właścicielem dworku został Jan Rączkowski naftowiec, współodkrywca złóż ropy naftowej w Borysławiu. W latach 70 ubiegłego stulecia w dworku mieszkała wnuczka Rączkowskich, pani Krystyna z mężem Michałem Matyasem. Był on znanym piłkarzem i trenerem, a nawet selekcjonerem polskiej kadry. W roku 2000 ich syn Andrzej Matyas, sprzedał dworek wraz z parkiem i ogrodem Stanisławowi Musiałowi. Nowy właściciel urządził w nim restaurację.
Dworek w Przysiekach to murowana budowla parterowa, wysoko podpiwniczona, nakryta dwuspadowym dachem, z charakterystycznymi drewnianymi przeszklonymi werandami. Po obu stronach owe werandy, urozmaicono snycerskimi dekoracjami. Zwraca też uwagę szlachetna architektoniczna dekoracja budynku. Są tutaj okienne obramowania z parapetami i trójkątnymi naczółkami w zwieńczeniach. Bioforyjne okienka w ścianach szczytowych oraz kontrastujące z gładką ścianą narożne boniowania, nadają jej charakterystycznego stylu.
Wewnątrz główna sala zajmuje całą szerokość traktu ogrodowego i podzielona jest na trzy części parami wspaniałych arkad, wspartych na kolumnach i przyściennych półkolumnach. Sala powstała z połączenia trzech pokojów. Pierwotnie w dworku było pięć pokoi, kuchnia, łazienka i ubikacja.
Ponieważ w dobie współczesnej znajduje się we wspomnianym dworku restauracja, Klub Kulturalnych Kobiet z Suchedniowa, urządził tu sobie spotkanie literackie. Układano tutaj wiele wierszy na temat wspomnianego dworku, a zatem warto jest zaprezentować jeden z nich.
Owiany szarością smutkiem górskiej ziemi
tyle łez wylanych, żalu za swojemi
tymi co odeszli w kwiecie życia zdroju
będąc tu czujemy, drżenie serca znoju…
Ewa Michałowska-Walkiewicz