”First Lady” polskiej literatury współczesnej

Na początku października świat kultury obiegła wiadomość o przyznaniu polskiej pisarce Oldze Tokarczuk zaszczytnej Literackiej Nagrody Nobla za rok 2018. To piąte z kolei wyróżnienie polskiej literatury przez Akademię Szwedzką, po Noblu Henryka Sienkiewicza, Władysława Reymonta, Czesława Miłosza i Wisławy Szymborskiej.

Nazwisko Tokarczuk od dawna figurowało na liście kandydatów, ale wiadomo, jak to jest z tą co roku prezentowaną listą aktualnych nazwisk, a wraz z tym z przewidywaniami, spekulacjami, itd. Tuż po ogłoszeniu wyników zaskoczyła mnie niezwłoczna lawina telefonów i maili reprezentujących przeróżne media, kiedy to proszono mnie o „szybki i krótki zarys jej pisarstwa”. Szybki i krótki zarys?… – w przypadku twórczości Tokarczuk nie jest łatwo w kilku słowach oddać kompleksowego charakteru jej pisarstwa i równocześnie zareklamować je czytelnikom. Nie zliczę bowiem wszystkich tych osób, które pytały mnie (i nadal pytają), od którego utworu najlepiej zacząć czytanie książek tegorocznej polskiej noblistki…

Kiedy w 2003 r. prowadziłam dyskusję panelową z Olgą Tokarczuk na Targach Książki w Göteborgu, była ona prawie nieznana na szwedzkim forum czytelniczym. Dla mnie samej jednak, polonistki i literaturoznawczyni, utwory jej, będące przedmiotem moich badań od wczesnych lat 90-tych, stanowiły ciekawe naukowe wyzwanie, stawiając ją w rzędzie najbardziej znaczących polskich pisarzy i pisarek młodej generacji. Na jednym z seminariów poświęconych jej twórczości przydałam jej bez wahania miano „First Lady” polskiej literatury współczesnej i – jak się okazało – nie bez racji.

To, że w roku 2003, kiedy to Polska była gościem honorowym na wspomnianych Targach Książki, nazwisko Olgi Tokarczuk niewiele mówiło szwedzkiej publiczności, nie powinno dziwić: jej jedynym wcześniej wydanym po szwedzku utworem był zbiór nowel z roku 2002 – Gra na wielu bębenkach (szw. Spel på många trummor). Dopiero kilka lat później ukazały się przekłady na język szwedzki kolejnych powieści Tokarczuk: w roku 2005 Dom dzienny, dom nocny (szw. Daghus, natthus, 2005), Prawiek i inne czasy (szw. Gammeltida och andra tider, 2006) po czym kolejne utwory: Bieguni (szw. Löparna, 2009), Prowadź swój pług przez kości umarłych (szw. Styr din plog över de dödas ben, 2010) oraz Księgi Jakubowe (Jakobsböckerna, 2015). Wszystkie te utwory, z wyjątkiem powieści Prawiek (w tłumaczeniu Lennarta Ilki) przełożył na język szwedzki znakomity translator Jan Henrik Swahn. Warto tu wspomnieć, że za ostatnią powieść zarówno pisarce, jak i jej tłumaczowi przyznano w roku 2017 w Sztokholmie nowo ustanowioną w Szwecji prestiżową międzynarodową nagrodę literacką. Jak też dodać, że utwory Tokarczuk przełożono do tej pory na około 35 języków!

A jak wygląda status Olgi Tokarczuk jako pisarki w Polsce? Nie ulega wątpliwości, że twórczość ta fascynuje odbiorców i krytyków od początku jej pisarstwa.  Już pierwsza powieść z 1993 roku, Podróż ludzi Księgi, została przychylnie przyjęta na rynku czytelniczym. Jednocześnie żadnemu współczesnemu pisarzowi nie udało się chyba – szczególnie w ostatnich latach, a zwłaszcza w związku z Nagrodą Nobla – sprowokować polskiego konserwatywnego reżimu tak jak ona: stosunkowo młoda laureatka tego odznaczenia (wziąwszy pod uwagę średnią wieku większości noblistów), o ekscentrycznej fryzurze i stroju, rozbrajająca rozmówców miłym sposobem bycia, która równocześnie w swoim pisarstwie tnie językiem jak brzytwą, wykazując bezkompromisową odwagę w poruszaniu kontrowersyjnych tematów czy kwestii.

Przypomnijmy parę danych z biografii pisarki: Olga Tokarczuk urodziła się w 1962 r. w Sulechowie, małym miasteczku w zachodniej Polsce. W 1980 roku rozpoczęła studia psychologiczne na Uniwersytecie Warszawskim, a więc na samym początku procesu wielkich zmian w historii Polski, jak m.in. powstanie Solidarności, rewolta studentów, stan wojenny w 1981 roku, upadek komunizmu w końcu lat 80-tych oraz próby odbudowy wolnej od komunistycznego reżimu Polski. Nie ulega wątpliwości, że wszystkie te wydarzenia i doświadczenia życiowe w takim czy innym stopniu znajdują odzwierciedlenie w jej twórczości.

Debiutancka powieść Podróż ludzi Księgi sygnalizuje wyraźnie i daje namiastkę narracji i motywów, które Tokarczuk podejmie i rozwinie w swoich późniejszych utworach, a więc próby uporządkowania rzeczywistości poprzez ciągłą walkę z chaosem, doszukiwanie się nowych sensów (przy jednoczesnym podważaniu starych utartych prawd) i odkrywanie nowych wymiarów człowieczeństwa i humanitaryzmu. Podróż ludzi Księgi to swoista parabola: można ją odczytać jako podróż przygodową, kiedy to grupa ludzi wyrusza na poszukiwanie magicznej Księgi. Ale można też w tym fikcyjnym świecie zobaczyć metaforę współczesnego poszukiwania sensu i celu życia, a przez to naszą tęsknotę za poczuciem stabilności, praworządności, a także potrzebę uniwersalnego autorytetu i źródła zaufania. Tokarczuk wprowadza w niej ponadto motyw, który towarzyszy jej twórczości do dziś: wiecznie obecny i nigdy do końca niezaspokojony głód wiedzy.

Kolejna książka Tokarczuk, z 1995 roku – pod tytułem E.E. – to powieść o fizycznym i psychicznym procesie dojrzewania młodej dziewczyny Erny Eltzner, znajdującej się na pograniczu świata dziecięcego i dorosłego. Erna, obdarzona od urodzenia zdolnością parapsychologiczną, traci tę magiczną moc z chwilą pierwszej menstruacji. W rezultacie traci też dużą część swej specyficznej tożsamości. Powieść zwróciła uwagę krytyków, którzy jednak w większości ironizowali lub podkreślali swój dystans wobec tak wyraźnie kobiecego, wręcz „fizjologicznego” wymiaru treści i przesłania książki. Trudno im jednak było przypisać Tokarczuk do ruchu feministycznego (od którego pisarka zdecydowanie się wtedy odcinała), jako że pełen napięć  proces dojrzewania Erny, skądinąd jednak w obramowaniu tradycyjnej symboliki Matki-Polki, nie miał bynajmniej charakteru feministycznej prowokacji. Podkreślano jednak nietypową kobiecą perspektywę przyjętą przez narratorkę powieści.

Powieść Prawiek i inne czasy (1996) to wyimaginowana genealogia życia kilku rodzin we wsi Prawiek. Ta fikcyjna, niemal mityczna wioska, umieszczona w powieści w centrum Polski, a wraz z nią „w środku świata”, stanowi jednocześnie tajemniczy mikrokosmos. Ponadto prawdziwe granice wioski rozciągają się także poza inny, niewidzialny świat. Są w nim czarownice i leśne trolle, ale też i Bóg, przedstawiany nie jako dobra, ale raczej jako niewystarczająca i nieobliczalna siła wyższa. Istnieją również Dziewica Maryja i cztery anioły: Rafał, Gabriel, Michał i Uriel, którzy chronią wioskę i jej mieszkańców od północy, południa, zachodu i wschodu. Akcja powieści obejmuje okres od pierwszej wojny światowej do lat siedemdziesiątych.

W książce Tokarczuk wieś Prawiek urasta do pewnego rodzaju symbolicznego biblijnego Edenu. Ale powieść tę można także postrzegać jako alegorię zaginionego świata: wraz z ingerencją komunizmu nowa rzeczywistość przenika do Polski, nie pozostawiając miejsca na magię lub tajemnicę. Jedynym sposobem na ocalenie któregokolwiek ze starych wcieleń jest zachowanie mitów. Stąd postacie literackie Tokarczuk często odwołują się do starożytnych ludowych opowieści, sag i baśni, jako że to w nich właśnie kryją się stare mitologiczne wzorce i kulturowe odniesienia.

Wydana dwa lata później powieść Dom dzienny, dom nocny (1998), to zbiór kilkudziesięciu krótkich (acz niezwykle refleksyjnych) szkiców, odnoszących się do okolic Nowej Rudy na Dolnym Śląsku – miejsc dobrze znanych autorce. Jak zwykle w utworach Tokarczuk spotykamy nietypowe postacie, odniesienia do starych osób i czasów oraz wydarzeń w przeszłości. Jest tu też tak typowy dla pisarstwa Tokarczuk motyw podróży, w dosłownym i przenośnym tego słowa znaczeniu, czego przykładem są choćby Niemcy, którzy po latach przesiedlenia odbywają podróż sentymentalną do miejsc z dzieciństwa. Jest także ukryty w tych opowiadaniach filozoficzny, moralny i egzystencjalny przekaz: wszystko ma swoje blaski i cienie, swoje dni i noce, również nasza szara egzystencja. „Każdy z nas ma dwa domy pisze Tokarczuk – „jeden konkretny, umiejscowiony w czasie i w przestrzeni: drugi – nieskończony, bez adresu, bez szans na uwiecznienie w architektonicznych planach. I w obu żyjemy jednocześnie”.

Czytelników zainteresowanych ogólnym opisem sylwetki pisarskiej Olgi Tokarczuk zadziwi z pewnością obecne hasło Wikipedii, do którego w pierwszym odruchu wszyscy sięgamy. Otóż zaskakujące jest to, że jedna z czołowych polskich pisarek współczesnych nie doczekała się obszerniejszego opisu swej twórczości w polskiej wersji Wikipedii. Być może umieszczona tam lakoniczna informacja o autorce zostanie z czasem rozwinięta w sposób, który ułatwi czytelnikom ogólne rozeznanie w problematyce poruszanej przez autorkę. W tym kontekście warto jeszcze wspomnieć o – moim zdaniem – najoryginalniejszych trzech powieściach Olgi Tokarczuk. Są to Bieguni (2007), Prowadź swój pług przez kości umarłych (2009) i Księgi Jakubowe (2014).

Powieść Bieguni to ponownie podróż – i również tym razem w różne czasy i miejsca. Jak zwykle w utworach Tokarczuk nie ogranicza się ona do lokalnych czy konkretnych miejsc, jest to raczej podróż bezgraniczna. Główne postacie książki to nomadzi i koczownicy, nieprzywiązani do jakichś korzeni. Przypominają nam tym samym o odwadze porzucania utartych szlaków i inspirują do wiecznych poszukiwań. Bo jak inaczej dotrzeć do ładu wszechświata, jeśli nie przez podróż, i tę „zewnętrzną”, i tę „wewnętrzną”? Motywy takie jak miłość, śmierć, starość, młodość przewijają się w czasie i przestrzeni, wraz z przemieszczeniem się głównej postaci – jak można zakładać alter ego narratorki-autorki. Za powieść Bieguni Tokarczuk została laureatką Literackiej Nagrody „Nike” 2008, a dziesięć lat później, za ten sam utwór w angielskim przekładzie Jennifer Croft pt. „Flights”, otrzymała międzynarodową nagrodę „The Man Booker International Prize” 2018.

Inny zupełnie gatunek literacki stanowi powieść Prowadź swój pług przez kości umarłych z 2009 roku. Jest to swego rodzaju „moralny thriller”, w dodatku z metafizyczną zagadką. Aby nie odebrać czytelnikom przyjemności lektury, dodam tylko, że zmieniła ona mój własny światopogląd, jeśli chodzi o świat ludzi i zwierząt oraz ich wzajemne relacje. Nie po raz pierwszy (i pewnie nie ostatni) autorka – zaangażowana w sprawy związane z ekologią i klimatem – nawołuje do solidarności z każdym istnieniem i opowiada się zdecydowanie po stronie zwierzęcego świata. Nie waha się też przedstawić satyrycznego obrazu prowincjonalności, kołtunerii oraz zakłamanych księży, którzy często nie grzeszą mądrością, powtarzając bezmyślnie wpojone im kościelne slogany. Opowiada się przy tym jawnie za kościołem otwartym na miłość i dobro, kościołem ludzkim, włączającym, a nie wykluczającym inne żywe istoty, kościołem, który uczy pokory, a nie buty wobec bogatego świata flory i fauny.

Powieść Księgi Jakubowe (2015), to imponujące opus magnum o blisko 1000 stronach, które nagrodzono kolejną nagrodą „Nike” w 2015 roku. Główną postacią tej książki jest Żyd Jakub Lejbowicz Frank, którego idee doprowadziły do podziału społeczności żydowskiej i powstania heretyckiej sekty frankistów. Akcja powieści toczy się na Podolu, w XVIII wieku, ale, jak zwykle w swoich utworach, Tokarczuk podejmuje tu problemy aktualne również i w naszych czasach. Księgi Jakubowe zawierają ogrom różnorodnych motywów, splecionych razem w magiczny, tajemniczy i metafizyczny monolit, więc nawet nie podejmę się próby ich streszczenia. Dodam tylko, że powieść stała się przysłowiową solą w oku obecnej prawicowej partii rządzącej w Polsce. Wywołała bowiem burzliwą debatę, zwłaszcza po wypowiedziach Tokarczuk o tym, że ​​czas najwyższy, aby Polska przewartościowała dotychczasową interpretację swojej historii i przestała przymykać oczy na ciemne plamy przeszłości, takie jak m.in. poddaństwo, antysemityzm czy ksenofobia.

Wyznam zatem od razu: Tokarczuk nie jest łatwą pisarką. W jej utworach próżno szukać gotowych odpowiedzi, ale są w nich odważne modele życia i drogowskazy dla tych, którzy są gotowi podjąć trud własnego myślenia i porzucenia popularnych schematów, które łatwo zyskują aprobatę ogółu. Tokarczuk w swych powieściach nigdy nie idzie utartymi szlakami, ale poddaje w wątpliwość to, co bywa uważane za niepodważalne. W zasadzie nie ma w nich wyraźnego motywu przewodniego, a jeśli by się takiego doszukiwać, to jest to motyw przemieszczania się – w szerokim znaczeniu tego pojęcia. Książki te, podporządkowane od strony narracji ustalonym mniej lub bardziej normom literackim, cechuje szeroki zakres tematyczny i nie zawsze łatwo jest – mimo pozornie prostej szaty językowej – wczuć się w tok akcji czy sposób myślenia opisywanych osób i zdarzeń. Narratorka literacka często oscyluje na pograniczu różnych stref czasowych, jak też porusza się w pewnego rodzaju mitycznej sferze, pomiędzy fantazją a rzeczywistością, gdzie motywy zwyczajne czy zwykłe funkcjonują na równi z mitycznymi, baśniowymi czy też paranormalnymi zdarzeniami. Tokarczuk często sięga do korzeni naszej cywilizacji i ludzkości. Stąd też akcja utworów nierzadko rozgrywa się nie tylko na kilku płaszczyznach czasowych, gdzie stykają się przeszłość, teraźniejszość i przyszłość, ale zawiera też nieustanne odniesienia do polskiej i europejskiej historii i kultury.

O pewnego czasu pisarka opowiada się też wyraźnie po stronie kobiet: świadoma niesprawiedliwości wynikających z ”nierówno i niechlujnie podzielonego świata”, mówi i pisze w imieniu ”kobiecości”, choć między wierszami bardziej niż wprost. Podobnie na temat feminizmu sensu stricto wypowiadała się – zwłaszcza wcześniej – z typową dla siebie ostrożnością i asekuracją: „Bycie feministką wydaje mi się mniej kwestią poglądów, a bardziej stopnia świadomości.” W ostatnich latach jednak pisarka otwarcie deklaruje swój feministyczny światopogląd świata, choć tym aspektom, które tak konsekwentnie podejmują i nierzadko wyszydzają czy piętnują inne pisarki feministyczne, Tokarczuk przydaje inny wymiar – właśnie przez podanie ich ze swej własnej psychologiczno-mitologiczno-metafizycznej perspektywy.

Czytając utwory Tokarczuk wrażliwy czytelnik odnajdzie bogactwo tematyczne, gdzie wielka mityczna historia splata się z szerokim spektrum osobistych i lokalnych odniesień. Cała ta twórczość to fascynujący literacko-intelektualny komentarz do zrozumienia różnorakich aspektów naszej cywilizacji, podlegającej ciągłym przemianom politycznym i społecznym.

Przykre jest zatem, że nagroda Nobla sprowokowała w Polsce, zwłaszcza na forach telewizyjnych i prasowych, cenzurowanych przez obecną partię rządzącą, falę napaści na autorkę i jej utwory – za rzekome fałszowanie historii i szkalowanie Polski. Komentarze te obrazują swoisty paradoks: utwory Tokarczuk zawsze przyciągały (i z pewnością nadal będą przyciągać) rzesze odbiorców, nagradzając pisarkę (poza kilkakrotnie przyznaną nagrodą „Nike”) również nagrodą czytelników właśnie. Nagonka medialna ostatnich tygodni ma najwidoczniej charakter polityczny, bo osoby krytykujące pisarkę same przyznają się do tego, że nie przeczytały żadnej jej powieści (jak np. obecny minister kultury Piotr Gliński).  Jak widać stare powiedzenie „Nikt nie jest prorokiem we własnym kraju” po raz kolejny okazało się adekwatne… Kiedy piszę te słowa, nie ma już jednak wątpliwości, że ogół społeczeństwa polskiego docenia w pełni fakt przyznania pisarce tego zaszczytnego wyróżnienia, które automatycznie też kieruje uwagę świata na Polskę. Jak słusznie podkreśliła prezydent miasta Gdańska, Aleksandra Dulkiewicz, odnośnie tego jakże ważnego w historii kultury polskiej wydarzenia: „Wbrew wszystkim problemom, jakie mamy z demokracją w naszym kraju, wciąż mamy coś do powiedzenia światu.”

prof. M. Anna Packalén Parkman

Foto: Wikimedia

 

En reaktion på ””First Lady” polskiej literatury współczesnej

  1. Wiem, ekscytujemy się teraz, ale proszę usiądźcie po prostu w wygodnym fotelu, może z herbatą, i cztajcie Olgę. Zacznijcie od może ”Biegunów”, a później poleci cała reszta. Bardzo mi żal, że to czytelnicze doświadczenie jest już za mną.

Lämna ett svar