Przędziem Wisłę, przędziem Wartę

Ocenę mądrości i miejsce narodu w świecie budują jego najsłabsze ogniwa. Myśl godna zapamiętania i jednocześnie – zastanawiając się nad aktualnym „stanem” narodu – budząca niepokój i trochę smutek.

Dwa przykłady: Szeroka akcja policji, wychowująca uczestników ruchu i podparta odpowiednimi nowymi przepisami, nazywana „jazdą na suwak”. Patrząc z „naszej” perspektywy, jest to czymś oczywistym, znanym od dziesiątków lat i nie wymagającym odrębnych przepisów. Pojazdy przy zmieniających pasmach ruchu (na przykład z trzech pasów na dwa) wpuszczają się w trafik na przemian. Czy potrzebne są do tego odrębne przepisy? Kierowcy chcą dojechać na miejce w miarę szybko i bez problemów i do tego niezbędna jest współpraca, proste.

Otóż nie, nowe przepisy są niezbędne, aby w kraju tak „dzikiego” ruchu kołowego jak Polska, policja mogła za to karać. Czysta rozpacz oglądać dzienniki telewizyjne, gdy idioci bez mózgów, mordercy, rozjeżdżają na pasach dla pieszych matki z wózkami, emerytów, inwalidów, rowerzystów.

Polska policja otrzymała nowe przepisy, regulujące czynność zatrzymania auta. Kierowca ma trzymać ręce na kierownicy, nie wolno mu wysiadać z auta bez polecenia, ma odpowiadać na pytania. Bardzo dobrze, ale dlaczego dopiero teraz? Policjanci w Anglii, Francji, USA… stosują taki reżim od… od urodzenia!

Przykład drugi, pozornie dotyczy również ruchu kołowego: Ukrainiec, kierowca TIRa pracujący w polskiej firmie od trzech lat, zachował się przytomnie. Był świadkiem wypadku na drodze szybkiego ruchu, gdzie zapaliło się auto osobowe i Ukrainiec wyciągnął z płonącego auta dwie osoby ratując im życie, za co PAD uhonorował go przyznaniem całej rodzinie (żona, dwoje dzieci) polskiego obywatelstwa.

Oglądałem tę uroczystość w telewizji. Pierwsze ujęcie: bohater z rodziną stoją w szeregu i śpiewają polski hymn. Uwaga pierwsza: błąd bezduszności, braku wyczucia, wyobraźni – ”Jeszcze Polska nie zginęła kiedy my żyjemy”? Jak można zmuszać ludzi obdarowywanych obywatelstwem do wasalskich serwitutów! Ujęcie drugie: reporter pochyla się do przdszkolnego malca, synka kierowcy i pyta: Kim jesteś? Dziecko patrzy zdumione, przestraszone, nic nie rozumie. Co rozumie dureń z mikrofonem?

Ci ludzie to Ukraińcy i nimi pozostaną. Otrzymali za odwagę ojca rodziny polskie obywatelstwo, i tyle tego. Patrząc na nich jestem przekonany, że będą dobrymi obywatelami, lepszymi od wielu Polaków-Polaków. Ale to Ukraińcy!

Mieszkam w Szwecji, niebawem minie półwieku mojego tu pobytu. Po 5 latach otrzymałem obywatelstwo i nikt nie oczekiwał ode mnie jakichkolwie deklaracji patriotycznych. Jesteśmy wszyscy, żona, dzieci, także wnuki, Polakami, jednocześnie lojalnymi obywatelami tego kraju. Znam szwedzki hymn, bo chciałem poznać, ale śpiewanie go byłoby niepotrzebną nikomu przesadą.

Deklaracje, jakimi to dobrymi Polakami będzie ukraińska rodzina, na milę pachną nieprawdą i nie są potrzebne. Powiem więcej, szkodzą im i Polsce, gdyż są podszyte niepotrzebnym nikomu fałszem. Polska przez wieki była państwem wielonarodowym i do dziś zachowały się tego ślady w brzmieniu wielu nazwisk. Na dystansie doganiania Europy i Świata jeszcze trochę przed nami, a niestety jedziemy na hamulcach.

Andrzej Szmilichowski

Lämna ett svar