Bakczysaraj, dawna stolica Girajów – chanów krymskich, piękny kawałek Azji w centrum Europy, jest dziś niewielkim, około 25 tysięcznym miasteczkiem, położonym w zachodniej części autonomicznej republiki Krymu w dolinie rzeki Czuruk-Su, posiadającym zespół wspaniałych zabytków.
Nowa historia Krymu zaczęła się od najazdu mongolsko-tatarskiego i zdobycia Tawrydy w XIII wieku. Początkowo etnonim „Tatarzy” podawany w literaturze chińskiej oznaczał nazwę grupy plemion mongolskich (chińskie: ta-ta lub ta-tari) zamieszkałych w VIII-IX wieku na terenach wschodniej części współczesnej Mongolii i Mandżurii. Potem nazwa Tatarzy była przeniesiona na część ludności wchodzącej w skład tzw. Złotej Ordy.
Historia miasta związana jest ściśle z dziejami Tatarów, którzy w Górach Krymskich założyli swoją stolicę. Założycielem ich państwa, Chanatu Krymskiego, był potomek Czyngis-chana Hadżi Gierej. W XVI wieku Chanat Krymski był ważnym państwem w Europie Wschodniej realizującym imperialną politykę ówczesnej Turcji. Chanowie posiadali jednak dużo samodzielności i potrafili zadbać o swoje interesy. Tatarzy krymscy umiejętnie lawirowali też pomiędzy Polską i Moskwą. Najazdy Tatarów na ziemie Rzeczypospolitej i odwet Kozaków stanowiły zawsze punkt zapalny w naszych kontaktach.
Tatarzy krymscy zajmowali się również uprawą zbóż i wina oraz hodowlą zwierząt. Duże dochody przynosiły im też łupy wojenne i handel niewolnikami. Za panowania chana Mengli Gireja przeniesiono stolicę do Bakczysaraju, gdzie powstała jego słynna na cały świat rezydencja monarsza: zespół pałacowy ze słynnym złotym gabinetem i salą obrad, wspaniałym meczetem i cmentarzem. Bakczysaraj był przez wieki świętym miastem Tatarów krymskich, zdobytym w roku 1783 przez Rosję carską.
Jego mieszkańcy, po upadku chanatu, wyemigrowali w zdecydowanej większości do Turcji. Część z nich została jednak na ziemi ojców. Do wybuchu II wojny światowej Tatarzy stanowili około 24% ogółu mieszkańców Krymu. Do wielkiej tragedii doszło dopiero po II wojnie światowej, kiedy to Stalin wysiedlił z półwyspu wszystkie niesłowiańskie grupy etniczne. Pod nieprawdziwym zarzutem zdrady ojczyzny Tatarzy wysiedleni zostali głównie do Sowieckiego Uzbekistanu. W wyniku akcji deportacyjnej i ciężkich warunków na wygnaniu wielu z nich poniosło tam śmierć. Mimo, że w roku 1967 zdjęto z Tatarów zarzut zdrady ojczyzny, to na Krym powrócić dopiero mogli po roku 1989.
Dziś Bakczysaraj stanowi jedną z największych atrakcji Krymu. Jego nazwa tłumaczona z tatarskiego oznacza: pałac-sad albo pałac w sadzie. Może dlatego, że dawniej właśnie w Bakczysaraju były najwspanialsze sady krymskie.
Aktualnie miasto jest natomiast wiodącym ośrodkiem rolniczym z dużymi zakładami winnymi produkującymi słynny na Krymie muskat oraz różnego rodzaju brendy. Najważniejszy jest tam jednak pałac chanów krymskich zbudowany na przełomie XV i XVI wieku. Dzisiejszy jego wygląd różni się jednak zdecydowanie od pierwotnego.
W roku 1736 rosyjskie wojska gen. Minicha zniszczyły i spaliły pałac wycinając w pień wspaniały ogród chana. Potem pałac ulegał kolejnym zniszczeniom. Odbudowywano go i przebudowywano wielokrotnie, najczęściej zazwyczaj przed kolejnym przyjazdem carskiej rodziny. Gruntowna odbudowa pałacu odbyła się dopiero w latach sześćdziesiątych dwudziestego wieku.
W skład pałacu chanów krymskich wchodzi: kilka pałacowych korpusów; harem; baszta Sokoła, gdzie dawniej trzymano sokoły biorące udział w polowaniach; meczet Chan-Dżami – najważniejsza świątynia Tatarów krymskich i wreszcie cmentarz chanów, na którym pochowanych zostało 16 władców tatarskich.
Wśród najchętniej odwiedzanych dziś miejsc wokół pałacu chanów znajduje się również słynna fontanna wyciosana z jednego kawałka białego marmuru w drugiej połowie XVIII wieku. Fontanna, jak podaje legenda, stanowi wzruszającą pamiątkę po wielkiej żałobie chana Kryma Gireja spowodowanej śmiercią ukochanej żony Dialy Bikecz. Chan pragnął, aby pamięć po jego ukochanej małżonce przetrwała wieki. Dlatego też polecił swemu nadwornemu artyście Omerowi stworzyć fontannę, która zachwycałaby swym pięknem, a jednocześnie potrafiła oddać ból chana po stracie żony.
Nawet dziś, kiedy uważnie i w skupieniu spojrzymy na tę marmurową kompozycję, odnosimy wrażenie, ja tak przynajmniej to widziałem, jakoby fontanna rzeczywiście cichutko płakała. Wielu też poetów i malarzy szukało natchnienia właśnie tam, w ich liczbie także i Adama Mickiewicza, który opisał fontannę w sonecie „Bakczysaraj”.
Tekst i zdjęcia: Leszek Wątróbski