PODRÓŻE PO POLSCE: Łemkowszczyzna. Z wizytą w Bieszczadach

Łemkowszczyzna, to potoczna nazwa obszaru zamieszkiwanego przez Łemków. Zaś Łemkowie to wschodniosłowiańska grupa etniczna, stanowiąca integralną część narodu rusińskiego. Do okresu wysiedleń, mających miejsce w latach 1945–1947, zamieszkiwali w zwartej grupie obszar Beskidu Niskiego i Bieszczad. Lud łemkowski, żyjąc przez wieki między Odrą a Bugiem, wytworzył swoją fascynującą kulturę i obyczajowość. Łemkowie zachowali własną zwyczajowość, sztukę oraz swój specyficzny folklor.

Po polskiej stronie Karpat, aż po Dolinę Popradu, rozciągała się Łemkowszczyzna. Najbardziej wyrazistym przejawem kultury materialnej Łemkowszczyzny są niewątpliwie ich świątynie, zwane cerkwiami. Cerkiew (z gr. kyriaké) znaczy Dom Pana. Choć wiele z nich już nie istnieje, to jednak te, które przetrwały zawieruchy wojenne, są obecnie główną atrakcją krajoznawczą tego rejonu. Ich baniaste i płomienne kopuły od dawna już wrosły w krajobraz Karpat, podobnie jak ich wystrój z ikonostasem na głównym ołtarzu.

Łemkowskie zagrody były praktycznie jednobudynkowe. Chatę taką nazywano chyżą. Mieściła ona dom mieszkalny, a także pomieszczenia gospodarcze. Nad całością znajdował się obszerny strych pełniący rolę stodoły. Największą zaletą tego typu budownictwa, oczywiście w górskim klimacie, była ochrona przed stratami ciepła. Domy budowano zatem tak, aby część mieszkalna znajdowała się od strony południowej. Chyże stawiano ze świerkowych lub jodłowych półbali, układanych zrębowo. Drewniana konstrukcja łemkowskiego domu, opierała się na podmurówce wykonywanej z kamieni spojonych ze sobą gliną.

Układ pomieszczeń był szeregowy – w chacie umieszczano część mieszkalną, stajnię i boisko, gdzie trzymano wóz. Część mieszkalna podzielona była na izbę, alkierz i sień wraz z komorami. Pokrycie chyży stanowił krokwiowy dach dość dużych rozmiarów, gdyż musiał pomieścić spore ilości siana zgromadzonego tu na zimę.

Wewnątrz izby chodziło się po glinianym klepisku. Tylko najbogatsi chłopi mieli podłogę z desek. Światło dochodziło do wnętrza domu przez liczne małe okienka. Niskie futryny miały na celu utrudnienie dopływu zimnego powietrza do izby. Łemkowskie chyże nie były bogate w zdobienia. Dekoracje stolarskie były nieliczne, za to często malowano ściany od zewnątrz. Szpary między szwałami (przerwami między balami upchanymi mchem lub trocinami) dokładnie bielono, wcześniej wypełniając gliną.

Na początku dawni mieszkańcy dzisiejszej Łemkowszczyzny zajmowali się głównie rolnictwem i hodowlą bydła i owiec. W niemal każdym gospodarstwie chowano także krowy, świnie, gęsi i kury. Gospodarowanie na roli nie było łatwe. Gleba w górskim terenie nie sprzyjała temu, była mało urodzajna, więc często ciężko było się wyżywić z uzyskanych plonów. Łemkowie zatem udawali się na roboty sezonowe na Nizinach, by dorobić. Dopiero okres międzywojenny przyniósł poprawę, pojawiły się nawozy mineralne, lepsze narzędzia i sprzęty, w tym żelazne pługi, kosiarki do siana. Ale mimo tego, z czasem, Łemkowie zaczęli się zajmować dodatkowymi zajęciami, które przynosiły im możliwość zarobkowania.

Kobiety zajmowały się uprawą lnu, z którego tkano płótna. Jako że tym terenie nie brakowało lasów, to był on także czynnikiem zarobkowym – kobiety zbierały w nim grzyby i jagody, które sprzedawały w mieście. Natomiast mężczyźni trudnili się ścinką drzewa i jego obróbką, dostarczając je na różne budowy. Wytwarzano także gonty potrzebne w budownictwie do krycia dachów. Z kolei lasy iglaste umożliwiały Łemkom wytwarzanie smoły np. do smarowania wozów. Wytapiano też dziegieć stosowany w medycynie i weterynarii.

Ewa Michałowska-Walkiewicz (foto + tekst)

Lämna ett svar