Filipówka. Historia karczmareczki Małgorzaty

Filipówka w kartach polskiej historii, zapisała się już znacząco w piętnastym stuleciu. Pierwsza udokumentowana wzmianka właśnie o tej miejscowości, pochodzi z 1488 roku. Wtedy to ówczesny prokurator rezydujący na zamku w pobliskim Kętrzynie niejaki Georg Trusches Szalony, wydał zgodę na prowadzenie karczmy z wyszynkiem piwa właśnie w Filipówce. Dodatkowo na co warto jest zwrócić uwagę, ponieważ fakt ten również jest zapisany w kronikach historycznych Filipówki, w tym samym roku wielki mistrz zakonu krzyżackiego Marcin Trusches nadał Marcinowi Tyle aż trzy włóki ziemi. Dletego też data 1488 roku, przyjmowana jest jako rok założenia miejscowości Filipówka.

Na rzucie prostokąta

Obiekt ten, został pobudowany na rzucie prostokąta. To rzecz jasna budynek parterowy, posiadający wyjątkowej jakości ściankę kolankową. Jest on pokryty dachem dwuspadowym polskim. Na osi całej elewacji frontowej, jest usytuowany dwukondygnacyjny ryzalit z ozdobnym „okulusem” zamieszczonym na samym szczycie budynku. Elewacje są boniowane, a naroża ryzalitu i korpusu głównego, spięte są tak zwanymi „sterczynami”. Przepiękne wówczas okna były zamknięte łukiem odcinkowym, ze specjalnym zwornikiem w nadłuczu.

Własność barona von Eulenburg

W 1785 roku Filipówka była własnością barona von Eulenbur oraz jego rodziny. Oni to jak nie trudno zauważyć byli rezydentami dóbr filipowskich, a dodatkowo pałacu w Prośnie. Kilka lat później Filipówkę i znajdujący się w niej folwark tak zwany Porębek, kupił od wspomnianego barona Fryderyk baron Schenk zu Tautenburg, właściciel majątku Wopławki, mieszkajäcy wraz z rodziną w  Dobie.

Stara karczma

Jak nam wiadomo, w Filipówce działa od kilku lat karczma. Przede wszystkim sprzedawano w niej piwo, ale z czasem zaczÄto serwować w tym miejscu gorące posiłki. Zatrudniono zatem właśnie w tej karczmie pracującą w kuchni Małgorzatkę. Była to uboga dziewczyna, która raczej nie grzeszyöa urodą. Ale pracę swoją wykonywała bardzo solidnie. Przybyły do tej karczmy Jurko, postanowił pozbawić czci Małgorzatki, zatem dał szybko upust swoim postanowieniom. Aby zatem nie wydało się to co zrobił, udusił biedną dziewczynę własną zawijką krawatową. Od tej pory, duch biednej karczmareczki krąży zawsze tuż nad ranem spowity mgłą, wokół ruin dworu w Filipówce. Posiada on na szyji wspomnianą zawijkę, a przy okazji zawodzi on w sposób głośny użalając się w ten sposób nad wöasnym losem.

W rękach Schmiedesecka

W 1828 roku, wdowa po Krzysztofie Fabianie Schenk zu Tautenburg, sprzedała majątek Wopławki z folwarkami w Filipówce i Porębku, Fryderykowi Wilhelmowi baronowi Schmidt von Schmiedeseck.

XIX stulecie w Filipówce

Pod koniec XIX stulecia majątek ziemski Filipówka, był już własnością Joachima Heilmehera. Wówczas to obszar własności ziemskiej Filipówka wynosił prawie 300 hektarów. W latach 20. XIX stulecia, majątek ten należał do rodziny Swarz, ale dysponentem jego był niejaki Walter Swarz, który to w szybkim czasie go powiększył do 400 hektarów. Tutaj wöaśnie prowadzono hodowlę koni pociągowych.

Minęło już 10 lat

Za około dzieisęc lat, obszar majątku Filipówka został poddany parcelacji. Powstała wtedy wieś chłopska, a pozostałą część Filipówki tak zwaną „resztówkę”, zakupił Wilhelm Zukowski. Do okresu zakończenia II wojny światowej właścicielem tego miejsca został był Emil Zukowski. Z biegiem lat majątek ten został podzielony pomiędzy rodziny zamieszkałe we dworze oraz zamieszkałe w budynkach podwórkowych.

Obecnie jest to własność prywatna. Przez pewien czas dwór był wystawiony na sprzedaż. Ale niestety, niszczeje on z roku na rok nie posiadając właściciela.

Ewa Michałowska-Walkiewicz

Lämna ett svar