Wojna Izreaela z Hamasem burzy polityczny porządek nie tylko na Bliskim Wschodzie, ale i w świecie. Wszystko to uskrzydla symetrystów, których nigdzie nie brakuje. A gdy do tego dojdą osobiste emocje, to już z pewnością rzeczywisty obraz tego konfliktu zupełnie się rozmywa. Jedna z moich polskich znajomych na FB (w związku z osobą pochodzącą z kraju arabskiego, z którą ma dziecko) opublikowała na swoim profilu grafikę porównującą zbrodnie hitlerowskie na dzieciach żydowskich ze zbrodniami Izraela na dzieciach palestyńskich. Nie dość, że nie sposób tego porównywać, to sama grafika jest typowym propagandowym fake newsem. Ale emocje biorą górę, morderstwa i gwałty na Izraelczykach przysłoniły kuwety z noworodkami w szpitalu w Gazie. I jedno i drugie tragiczne. Ale wielu już po upływie paru tygodni zapomniało, jakie były przyczyny interwencji izraelskiej. Nigdy, nigdzie żadne dzieci nie powinny ginąć na wojnie.
Na profilu FB Stowarzyszenia Patriotów Polskich ”Semper Fidelis”, organizacji działającej z błogosławieństwem Kongresu Polaków w Szwecji, wciąż króluje antysemicka i antyukriańska propaganda w formie nagłaśniania najgłupszych wypowiedzi ”szczęść boże” szefa Konfederacji Grzegorza Brauna.
”Jak świat światem, nie będzie Żyd ani Ukrainiec Polakowi bratem. Należy sobie to wybić z głowy, należy prowadzić asertywną politykę, należy pytać o to, ile to kosztuje, kto za to zapłaci, i egzaltowanie polskich emocji, polskiego patriotyzmu pod hasłami za ,,wolność naszą i waszą” z jednej strony, a z drugiej strony wmawianie Polakom, że Izrael to jest jakiś rzekomo przyczółek cywilizacji europejskiej w Palestynie – to są takie brednie, że mam nadzieję, że Państwo to już widzicie, Państwo już się nie dajecie nabierać na takie plewy i nie zgodzicie się Państwo na to, żeby poświęcać zdrowie, życie, majętność Polaków, i żeby zadłużać nasze dzieci i wnuki na poczet prowadzenia tych nie naszych wojen”.
Wisława Szymborska pisała w książce ”Wszystkie lektury nadobowiązkowe”:
Człowiek owładnięty nienawiścią. […] Specjalizuje się, oddzielnie, a chętniej łącznie, w nacjonalizmie, antysemityzmie, fundamentalizmie, walce klas albo pokoleń oraz różnych prywatnych fobiach, którym musi dać publiczny wyraz. W czaszce ma mózg, ale to mu nie przeszkadza”.
Z niesmakiem znajduję pod tym bełkotem pełen zachwytu komentarz mojego byłego znajomego, mieszkającego w Norsborg (na południu Sztokholmu) W.K. nawołujący: ”Polexit, Sweexit”.
Zwolennicy i przedstawiciele Semper Fidelis to wciąż goście hołubieni w ambasadzie RP w Sztokholmie. Na przyjęciu z okazji 11 listopada widać na zdjęciach jak pchają się do pierwszego szeregu. Czy nikt tych list zapraszanych osób nie weryfikuje???!! Może wreszcie nadszedł czas, by się temu przyjrzeć. By tych wszystkich serwilistów, konformistów, pseudocelebrytów i nacjonalistów – którzy przez ostatnie lata stali się twarzą Polonii szwedzkiej na przyjęciach w ambasadzie – potraktować tak, jak na to zasługują.
Przypominam sobie, jak to było po upadku komuny w PRL: wówczas po tym jak premierem został Krzysztof Bielecki i po raz pierwszy premier wolnej już od komuny Polski, przyjechał do Sztokholmu, na spotkanie z nim została zaproszona tylko grupa ok. 30 osób, wśród których były osoby, które przekroczyły drzwi ambasady polskiej po raz pierwszy od ponad 40 lat, gdyż wcześniej (mimo iż były zapraszane) stroniły od kontaktów z przedstawicielstwem władz PRL. Piękny gest w stosunku do osób, które rzeczywiście stanowiły wówczas elitę intektualną Polonii szwedzkiej.
Dzisiaj stoimy wobec nowych zagrożeń i nowego testu na naszą moralność. Już dawno świat nie był tak niespokojny, definicje dobra i zła tak pomieszane, a – zdawało by się jednoznaczne pojęcia (jak np. ”prawo” i ”sprawiedliwość”) tak bardzo przekręcone. Ilustruje to dobrze komentarz na profilu FB mieszkającej w Sztokholmie Krystyny Motog, będący dobrą analizą sytuacji na Bliskim Wschodzie:
”Misterny plan destabilizacji Europy, świata i wejścia prawicy dwoma nogami. Zaczęło się subtelnie od Iranu, który jak wiemy ma swoje interesy z Putinem. Atak Hamasu na Izrael to nie tylko lokalny konflikt, jak się okazuje. To nie tylko arabska ulica jest przeciwko Izraelowi, ale nieco szerszy kontekst walki z Zachodem. Kolejny raz Zapad i Z. Jak to się podziało? Kraje Południa, kolonialne, stoją po stronie Palestyny, mimo że większość ludności żydowskiej tak naprawdę musiała uciekać z krajów arabskich do Izraela, by przeżyć. Ale Izrael nazwany został kolonialistą i od tego momentu jego polityka wiąże się z wyzyskiem i krzywdą. Co ciekawe, podobnie pisze się o Ukrainie. Prawica o Wielkiej Rosji wspomina z rozrzewnieniem. W antysemityźmie oczywiście prym wiedzie prawica, bo tutaj od zawsze winni są wszystkiemu Żydzi. Żydowskie banki, bankierzy, zdrajcy narodowi i do tego obcy. Skrajna lewica oczywiście widzi w Żydach nie tylko kolonialistów, ale i znienawidzony kapitalizm, wyzysk.
Z kolei ludność napływowa muzułmańska jest nowym proletariatem, do tego dzierży w dłoni prawo wyborcze, z czym trzeba się liczyć. W ten sposób trwa emigracja Żydów z Francji. Całkiem niedawno zabito kobietę w domu tylko dlatego, że miała symbol żydowski na drzwiach. Dla bezpieczeństwa zaczyna się ukrywać pochodzenie. W USA Biden ma już spore problemy z polityką proizraelską, traci poparcie ludności amerykańskiej, która popiera z wielu względów Palestyńczyków. Hamas podaje liczby zabitych w sobie jedynie znany sposób, zapominając wyjaśnić, że nie pozwala schronić się ludności w 500 km podziemnych labiryntów, nie dzieli się paliwem, nie zainwestował w żadne zabezpieczenia antyrakietowe i nie dostarcza ludności żadnej pomocy humanitarnej.
Opinia trzyma stronę poszkodowanych i kompletnie nie rozumie polityki Bidena. Trump z kolei zbiera poparcie w błyskawicznym tempie i będziemy mieli kolejny bardzo niebezpieczny i nerwowy rok. Los Bidena będzie zależał od kampanii, która będzie musiała unikać słów Ukraina i Izrael. Z kolei Rosja nie zawaha się tego nadużyć. Zmniejszy się przez to wsparcie finansowe dla Ukrainy, a prawica skrzętnie wykorzysta sprawę uchodźców wojennych i ich zbyt dużych praw do zasiłków, pomocy i „panoszenia się”. Jak można jednym ruchem wprawić w ruch machinę piekielną…
I jeszcze inny komentarz na ten temat znaleziony na FB, którego autorem jest Luai Ahmed:
”Aktywiści propalestyńscy twierdzą, że „Izrael kłamie” i na tym samym oddechu cytują Hamas, grupę terrorystyczną, jako wiarygodne źródło informacji. Hamas, który zabija i torturuje swoich cywilów. Hamas, który wykorzystuje Palestyńczyków jako ludzkie tarcze. Hamas, który nosi cywilne ubrania, aby zmaksymalizować liczbę ofiar cywilnych. Jednak propalestyńscy aktywiści bezlitośnie cytują ich i ich liczby jako wiarygodne źródło informacji. Ciągle słyszymy, że zginęło 12000 osób i 5000 dzieci. Skąd pochodzą te tak szybko rzucane liczby? Ze źródeł Hamasu? Ta sama sekta terrorystyczna, która ukrywa się w podziemnych tunelach? Ta sama sekta terrorystyczna, która morduje swój naród i ma na celu przekształcenie całego świata w islamski kalifat? Izraelowi zajęło wiele tygodni zidentyfikowanie 1400 cywilów zamordowanych 7 października. (Nawiasem mówiąc, Izrael prowadzi więcej badań naukowych niż cały świat arabski razem wzięty.) Tymczasem działacze propalestyńscy polegają na informacjach Hamasu. Barbarzyńska sekta terrorystyczna ukrywająca się w tunelach. Poleganie na informacjach Hamasu nie różni się od polegania na kanałach medialnych ISIS w celu uzyskania wiarygodnych informacji. Te sekty terrorystyczne ścinają głowy i mordują swoich ludzi. Przestańcie kupować i szerzyć propagandę terrorystów.
To smutna i niejasna sprawa – pisał Amos Oz w książce ”Pantera w piwnicy” o antysemityźmie. – Na przykład w Polsce nienawidzili nas, bo byliśmy inni, obcy, bo mówiliśmy, ubieraliśmy się i jedliśmy inaczej niż ludzie wokół. Ale o rzut kamieniem, po drugiej stronie granicy, w Niemczech, nienawidzili nas z odwrotnych powodów: tam mówiliśmy, jedliśmy, nosiliśmy się i zachowywaliśmy tak jak wszyscy. Więc antysemici powiadali: ”Patrzcie, jak się wciskają, właśnie tak, nie sposób już rozróżnić, kto Żyd, a kto nie”. Taki nasz los” preteksty, żeby nienawidzić, zmieniają się, ale nienawiść trwa wiecznie.
Tadeusz Nowakowski