Ogólnie rzecz biorąc może być

Zdumienie jest właściwą reakcją na rzeczywistość, zanotował Terence McKenna. A zatem pytanie: co zawiera rozwój? Najogólniej rzecz ujmując zawiera protest, bunt i niezadowolenie z ustalonych z góry wartości. Ale też umiejętność przystosowania się do hierarchii wartości, do ideałów. Ideały zaś są jak powiew świeżości zabraniający przystosowywanie się do krzywdzenia i poniżania, są przeszkodą dla kłamstw, podstępów, zdrad. Ideał to coś, co wymyka się (chwała Bogu!) zdefiniowaniu, bowiem jest jednocześnie dobrem, pięknem i prawdą. Ideały wypełniają duszę radością, pilnujmy tego skarbu! A pilnowanie oznacza bycie czujnym moralnie.

A zatem bezustanne bronienie się przed zakłamaniem, przed autosugestią wynikającą z lenistwa, przed skłonnością do usprawiedliwień i unikanie pozornych postaw, obrona przed czczymi ambicjami i wszelkimi miłymi, bo wygodnymi, egoistycznymi motywacjami.

Wszystko to warte jest wysiłku, tylko ten czas, ten bezlitośnie upływający czas! Ponieważ nadchodzą lata wymagające wzmożonej samokontroli, kiedy dobroć przygasa i irytuje naiwnością, piękność denerwuje, a wielkie prawdy zastępują ułatwiające życie kłamstewka. Ideały młodości rozpływają się w mgłach codzienności i nagle dopada samotność odbierająca sens i chęć życia, oraz przywołująca dręczące pytania: po co żyję? Co ja tu robię? Jaką mam i czy w ogóle jakąś misję? Jakie mam obowiązki? I w końcu: gdzie podziały się boskie obietnice?

Uważamy, że zastanawianie się nad przyczynami egzystencji, bądź sensem życia, jest stratą czasu i kwitujemy wzruszeniem ramion. Sensem życia jest samo życie. Punkt! Czyżby przebieg czasu zmieniał w człowieku aż tak wiele? Miałby czas tak wielki wpływ na zmiany zachodzące w zmęczonej duszy?

Kiedy poczęliśmy być sobie wrogami? Kiedy zaczęliśmy ryć w ziemi okopy i do siebie strzelać? Jak i co się stało, że przestaliśmy ze sobą rozmawiać? Czyżby nastąpił, kierowany jakąś tajemniczą siłą, uwiąd rozumu? Skąd się nagle wzięli ci wszyscy ludzie, którzy wiedzą najlepiej? Czyżby nie rozumieli, że najcenniejszym – bo rokującym w przyszłość – jest uświadomienie swojej niewiedzy? Co się na boga stało z tym, co kiedyś wypełniło pustkę między uszami? Co doprowadziło do tego, że żyjemy w świecie, w którym kłamcy nazywają kłamcami kłamców!

Populizm i pośpiech zdominowały nasz czas, lansujący z jednej strony manichejską (czarno-białą) historię świata, z drugiej zmuszając do szybkiego podejmowania decyzji. Dziś powiedzieć publicznie ”chwileczkę, muszę pomyśleć, muszę się zastanowić”,  to jak puścić bąka na przyjęciu w salonie! Wciąż musimy natychmiast precyzować stanowisko, oraz stawać po jednej stronie. I tak znaleźliśmy się w obejmującej nieomal całe społeczeństwo bańce rozbuchanej wrogości.

Jest wcześnie rano i wszystko wokół śpi. Wyszedłem na balkonie i patrzę na drzewa, na domy w oddali, na krzyżujące się ścieżki, na jezioro którego nie widzę, ale wiem, że jest tuż za kępą krzaków. Moje życie płynie nurtem odległym od wartkiego i jestem tego świadom, ale nie pragnę zmian. Chcę pozostać taki, bo gdybym był inny, moje życie zmieniłoby jakość, a ja je lubię takim, jakie jest, bowiem wierzę, że klęski i niepowodzenia sumując się, tworzą w końcu bazę dla zwycięstwa dobra.

Świecie, jakże cię rozumiem! Ja w twoim wieku miałem tyle lat co ty! Birthdays are good for your health. Studies show that people who have more birthdays live longer, dobrzy ludzie!

Andrzej Szmilichowski

Lämna ett svar