ZAPISKI KRYTYCZNE: Chaos

Nadal niechętnie oglądam seriale. Wyjątek robię najchętniej dla najkrótszych, 3-6 odcinków. Mniej chętnie dla nieco dłuższych (do 13 odcinków). A już absolutne wyjątki to seriale-tasiemce. Rekordziści wśród tych które pracowicie zaliczyłem w całości, to Korona królów (400), Czas honoru (78) i…

Właśnie, na 3-cim miejscu plasuje się obejrzany ostatnio serial izraelski zatytułowany ”Fauda” (48 odc., 2015-22). Fauda to chaos a treścią serialu jest nieustająca walka izraelskich służb specjalnych (można się tu domyślać policji bezpieczeństwa Shin Beth), które spełniają też funkcje wywiadu czy kontrwywiadu, a ich zadaniem jest przeciwdziałanie palestyńskiemu terrorowi. Może to zabrzmi jak rażące uproszczenie, bo oczywiście wolno przyjąć, że terror występuje z obu stron, to znaczy terror arabskich organizacji jak Fatah, PLO, Hizbollah, Hamas, Al Aqsa czy Jihad napotyka na anty-terror ze strony Izraela, terror państwowy. Wiadomo bowiem, że jakakolwiek agresja wymierzona w Izrael i jego obywateli spotyka się z natychmiastowym, często bardziej dotkliwym aktem represji (odpowiedzialność zbiorowa), mającej stanowić zastraszenie i przestrogę przed inicjowaniem ponownych ataków. Z tą różnicą, co wyraźnie wynika z serialu a także z rzeczywistości od lat relacjonowanej przez media: terroryści z reguły atakują bezbronną ludność cywilną, a policja, armia czy inne służby izraelskie zwalczają uzbrojonych przeciwników.

Wszystko to jest mało skuteczne, bowiem ci ostatni, a szczególnie zaopatrzeni w materiały wybuchowe samobójcy żywią ambicję ”bohaterskiej i męczeńskiej” śmierci dla Allaha, po której czeka nagroda w raju.

Zaletą serialu jest jego absolutna dwujęzyczność. Nie tylko Izraelczycy i Arabowie mówią własnymi, zresztą pokrewnymi sobie, semickimi, językami, także duża część izraelskich agentów posługuje się opanowanym do perfekcji arabskim, dla w miarę bezpiecznej infiltracji środowisk na Zachodnim Brzegu czy, rzadziej, w Gazie. Arabskojęzyczni Izraelczycy często zawdzięczają swe  umiejętności korzeniom rodziców, wywodzących się z krajów arabskich, niekiedy z mieszanych  małżeństw.

Ich działalność jest obroną (próbą zapobieżenia atakom terrorystycznym) jak i atakiem, bo zapobiec oznacza niekiedy likwidację najbardziej groźnych terrorystów, nieustannie werbujących nowych akolitów. Niestety, im dalej w las tym więcej drzew. Trzebienie drzew chorych pomaga niewiele i przypomina to walkę św. Jerzego czy Zygfryda ze smokiem: na miejsce odciętej mieczem głowy wyrastają trzy nowe.

Serial obfituje oczywiście w długie sekwencje akcji zbrojnej, gdzie trup pada gęsto, ale nie można widzieć w tym prostej strzelaniny. Jest tu sporo psychologii, po obu stronach. Nie brak też starannej dyplomacji. bo pertraktacje Shin Beth czy Mossadu z przedstawicielami policji bezpieczeństwa Autonomii Palestyńskiej na Zachodnim Brzegu czy Hamasu tamże lub w Gazie cechuje obopólny brak zaufania, maskowany pozorną uprzejmością i równie pozornym wzajemnym szacunkiem.

Nie brak też tendencji pojednawczej, bo główna postać serialu, agent izraelski Doron, przebywając na terenach okupowanych nawiązuje długotrwałe kontakty ze środowiskiem arabskim, niekiedy próbując kształtować losy poszczególnych jednostek, pomagając im w innych wyborach niż terroryzm. Nie brak też kontaktów izraelsko-arabskich w samym Izraelu, gdzie np. plemiona Beduinów są bardziej zainteresowane współpracą niż konfliktami. Chwilami ogarnia widza zdziwienie, jak w gruncie rzeczy podobne są te dwa odłamy Semitów, wyglądem i językiem i nawet niektórymi tradycjami, jak obrzezanie.

Po 3 sezonach serialu dystrybuowanego  przez Netflix (36 odcinków) nastąpi sezon 4-ty, z premierą w drugiej połowie stycznia 2023.

Aleksander Kwiatkowski         

Fauda, dystr. Netflix, prem. 20.1.2023

Lämna ett svar