”Szwedzi szukają azylu w Polsce. Uciekają ze swojego kraju, aby znaleźć pokój i normalność w Polsce” – tak twierdzi na Twitterze europosłanka Beata Mazurek, która w Brukseli reprezentuje Prawo i Sprawiedliwość. Stwierdzenie to odbiło się szerokim echem w prasie szwedzkiej.
Mazurek powołując się na artykuł w polskiej nacjonalistycznej gazecie (chodzi o Nasz Dziennik – dop. red.), w którym twierdzono, że 2500 obywateli Szwecji przeprowadziło się do Polski. Głównym powodem ucieczki miało być bezpieczeństwo rodziny, ponieważ prawie 80 szwedzkich miast ma obszary „praktycznie kontrolowane przez islamistów, w których obowiązuje szariat, a szwedzkie władze nie mają tam nic do powiedzenia”
– pisze Susanne Sjöstedt w Allehanda.
Na szwedzkim Twitterze wypowiedź polskiego polityka z Unii Europejskiej spotkała się z aplauzem w grupach ksenofobicznych. Oni ”wiedzą”, że to ”prawda”, ponieważ sami myśleli o tym, by opuścili Szwecję i szukać schronienia w Polsce. Ale nie wyjechali…
Sjöstedt pisze, że fakt iż polscy nacjonaliści – mówiąc o zagrożeniach ze strony imigrantów – używają Szwecji jako środka odstraszającego, nie jest dziwniejszy niż fakt, że nacjonaliści szwedzcy używają Polski jako przykładu krainy marzeń.
Zdaniem szwedzkiej dziennikarki Szwecja i Polska w ciągu ostatnich lat, rozwinęły się w swoje przeciwieństwa. Otwarty kraj w kierunku zamkniętego.
Zarówno szwedzcy, jak i polscy nacjonaliści lubią udawać, że szwedzka otwartość doprowadziła do ruiny kraj i szwedzki dobrobyt, mimo iż każdy międzynarodowy ranking pokazuje, że Szwecja jest wręcz absolutnie na szczycie gdy chodzi o rozwój gospodarczy i społeczny.
A jeśli nie ma się konkretnych przekonywujących przykładów – pisze Sjöstedt – aby zaprezentować Szwecję w czarnych kolorach, to można po prostu wymyślić historię o Szwedach uciekających do polskiego raju. Tylko… do tej pory o istnieniu tego raju nie udało się przekonać setek tysięcy Polaków, którzy co roku wyjeżdżają z Polski w poszukiwaniu pracy za granicą.
Ile jeszcze razy będzie można w Polsce zagrać kartą niechęci do imigrantów? Pewnie wiele razy. Chociaż wiele wskazuje na to, że ”asem” Kaczyńskiego i jego formacji, przed zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi w październiku tego roku, będzie LGBT.
Jak relacjonuje portal Na:Temat Jarosław Kaczyński gościł w niedzielę w Zbuczynie koło Siedlec na pikniku rodzinnym. Miał tam powiedzieć:
– Mój brat świętej pamięci, warszawiak, gdy był prezydentem Warszawy, to zakazał. Natomiast, no tu jest sprawa przepisów Unii Europejskiej – mówił i stwierdził: To trzeba inaczej, spokojnie ograniczyć to. W ten sposób, żeby to nie niszczyło polskiej kultury, nie niszczyło polskiego Kościoła. I o to będziemy walczyć.
To jawne nawoływanie do nienawiści. Zaczyna być groźnie, a fikuśne pozy Kaczyńskiego w strażackim hełmie, budzą zamiast uśmiechu grozę.
STREFA.SE