Zamieszkali w Szwecji Polacy obserwując gorszące sceny w polskim parlamencie często mówili z niesmakiem: Polsk Riksdag.
Spróbujemy wyjaśnić skąd się wzięło pojęcie Polsk Riksdag w języku szwedzkim. Nie jest to bynajmniej pamiątka z czasów unii personalnej polsko-szwedzkiej, ani wojny sukcesyjnej dwóch królów szwedzkich o tron szwedzki i polski (wojna ta, w terminologi polskiej, nazywa się potopem szwedzkim). W okresie Wazów sejm polski działał sprawnie lub (w wypadku wojny) nie działał wcale. Natomiast Szwecja w XIX i na początku XX wieku, była pod przemożnym wpływem kultury niemieckiej (szczególnie pruskiej). Język niemiecki wyparł łacinę z uniwersytetów i stał się językiem inteligencji. Ta sytuacja utrzymała się aż do końca II Wojny Swiatowej. Prace naukowe, podręczniki, a często i wykłady, były w języku niemieckim.
I wtedy to Szwedzi importowali z Królestwa Prus określenie Polnische Reichstag. Prusacy, którym Kongres Wiedeński związał ręce w stosunku do Polaków znajdujących się w ich zaborze, nakazując szanowanie polskich zwyczajów, przywilejów i instytucji – takich jak np. Sejm Ziemski – ukuli złośliwe określenia, jak wspomniany Polnische Reichstag czy Polnische Virtschaft – polskie gospodarstwo – określenie bałaganu i bylejakości. Ale także z Prus wyszło określenie Nach ist Polen nicht verloren – dosłownie: “Jeszcze Polska nie zginęła”, co oznacza że sprawa nie jest jeszcze przegrana lub beznadziejna. Określenie to zakorzeniło się w niemczyźnie po powstaniu styczniowym, gdy oddziały polskie wycofując się z Królestwa Polskiego (Kongresowego) przechodziły (życzliwie witane przez Niemców) do Belgii i Francji. Ówczesna liberalna opinia publiczna w Europie, witała Polaków jako bohaterów walczących z carskim despotyzmem. I z tego okresu datują się romantyczne ody i wiersze niemieckie popierające Polaków. W tym też okresie podobne utwory powstały w Szwecji.
A swoją drogą szkoda, że tego pojęcia Nach ist Polen nicht verloren, nie importowali przy okazji proniemieccy Szwedzi. Mogli by nim zastąpić swoje Det är inte hela världen.
Ludomir Garczyński Gąssowski