ANDRZEJ SZMILICHOWSKI: Świadomość. Pytania Myśli Perspektywy

O świadomości zbiorowej (zwanej też kosmiczną) niektórzy mówią, że jest nieskończonym i wiecznym oceanem inteligentnej energii. Definicja ta nie narusza strefy indywidualnej, wartości każdego ludzkiego i innego istnienia. Poszukiwanie powszechnej natury świadomości nieodmiennie przywodzi do wniosku, że pod wieloma względami każda istota żywa jest wyjątkowa i niepowtarzalna, bowiem w każdej głowie istnieją personalne światy, oparte na doświadczeniach zdobytych poprzez istnienie.

Czy świat należy do nas, do człowieka? Trudne pytanie, ale wielu i coraz więcej skłania się ku temu, że istnieje również świat świadomości zwierzęcej, że zwierzęta są świadome. Większość ludzi wierzy (podejrzewa?), że małpy człekokształtne, psy, koty, ssaki z rzędu naczelnych, posiadają jakąś formę świadomości, choć ewidentnie nie jest ona taka sama jak u ludzi. Wiemy, że u zwierząt występuje mózgowe rusztowanie świadomości, choć poszczególne jego elementy nie są tak ściśle zintegrowane i osadzone jak w ludzkim mózgu.

Koko – samica zachodniego goryla nizinnego, urodzona w ogrodzie zoologicznym w San Francisco, opanowała tysiąc /sic!/ znaków języka migowego, a także potrafiła zapamiętać znaczenie wielu słów w języku angielskim. Jednak nie posługiwała się gramatyką ani składnią, a jej zdolności językowe nie wykraczały poza umiejętności małego dziecka.

Jest możliwe nauczenie wielu zwierząt, szczególnie psów, wykonywanie złożonych poleceń na komendę, jednak ich nabyte w ten sposób wzorce zachowania polegają na sztywnym powtarzaniu wyuczonych sekwencji. W przeciwieństwie do ludzi, zwierzęta nie potrafią ich spontanicznie modyfikować ani improwizować – na przykład wykonywać sekwencję w odwrotnej kolejności.

Przy tym – co dziwi, ale i zastanawia – większość ludzi, w tym nawet najlepiej zorientowani w postępie prac nad świadomością naukowcy, mają skłonność do mówienia o świadomości u „własnego” zwierzaka. (Cudzysłów przy „własnego” ma wskazywać, że jestem przeciwnikiem mówienia o psie, kocie, koniu, per „mój”. Zwierzę to pełnoprawny i samodzielny byt, którego – zakryte przed nami – koleje losu, umieściły w naszym kręgu rodzinnym czy zawodowym).

Prawda o tym, do czego zdolne są stworzenia uczestniczące w naszym życiu, jest często dużo bardziej skomplikowana, niż sądzimy. U pewnych gatunków zwierząt występują różne formy myślenia (z oszukiwaniem włącznie), ale nie potrafią myśleć o własnej świadomości, o podróżowaniu w czasie, dumaniu nad własną i cudzą przeszłością, o snuciu planów na przyszłość. Tym niemniej chyba wszyscy zgodzą się, że przeżywanie emocji nie jest zarezerwowane jedynie dla ludzi. Pamiętam długą sekwencję filmu: na skale siedzi bez ruchu szympans, wpatrzony w piękny zachód słońca.

Złożoność emocji człowieka i zdolność wyrażania ich przez sztukę czy muzykę, jest czymś wyjątkowym, ale to tylko cześć całości. Proszę zwrócić uwagę, że od najmłodszych lat, ogromną ilość czasu i energii poświęcamy na próby odgadnięcia, co myślą inni. Jakie intencje mogą stać za ich zachowaniami, czy nas kochają, czy nie kochają, jaki będzie prawdopodobnie ich kolejny ruch? Zdajemy sobie z tego świadomie sprawę czy nie, większość życia przeznaczamy na wysiłki zrozumienia stanów umysłu innych ludzi, jak również przekazywanie im, lub ukrywanie przed nimi, naszych własnych obserwacji i stanu wrażliwości.

W niedalekiej już przyszłości, wydaje się nieomal pewne, nasze funkcjonowanie całkowicie się zmieni. Podobnie jak stało się wraz z pojawieniem się Internetu i WWW. Rozwój techniki pozwoli nam pewnego dnia czytać w myślach innych ludzi. Wywoła to ogromne dylematy, przede wszystkim etyczne, ale także reflektujące w politykę, biznes, reklamę, wojsko. W końcu na pewno przystosujemy się do nowej rzeczywistości, i będziemy tworzyć maszyny zdolne do samodzielnych decyzji i postępowania, które pod wieloma względami – również moralności i etyki, będą nas przewyższały.

Jak to rozumieć? Człowiek ma irytującą skłonność robienia czegoś, dlatego że tak mu się podoba. Może chodzić o wiele różnych rzeczy: o niemoralność, zło, nielogiczność, nielegalność postępowania. Nie zapominajmy, że jesteśmy pod silnym wpływem nakładających się na wszelkie decyzje: wpływu grup rodzinnych, wspólnot, narodów, ras, orientacji religijnych. Które elementy kodu genetycznego odpowiadają za ewidentnie świadome błędne decyzje, dotychczas nie wiemy, a już niedługo będzie to niezbędne, byśmy mogli wprowadzić odpowiednie bariery do systemu impulsów maszyn.

Nasze życie, życie człowieka, jest wielką i oszałamiającą improwizacją, tworzymy wszystko na bieżąco i to czyni je mało bezpiecznym, ale wyjątkowo interesującym. Myśli dojrzewają, podlegają modyfikacjom, ulepszeniom, odrzuceniom, i tak mnożą się wektory przebiegu zdarzeń. Kreujemy świat, który stale i bez przerwy się staje.

Andrzej Szmilichowski

Tekst powstał na podstawie książki Adriana Owena „MÓZG Granica życia i śmierci”

Lämna ett svar