Greta Garbo – ”Zimny Płomień Szwecji”

Jako dziecko nie lubiła szkoły. Dokuczano jej tam z powodu lekkiej nadwagi i wysokiego wzrostu (już jako dwunastolatka osiągnęła swój dorosły wzrost 170 cm). Była wówczas bardzo nieśmiała i zamknięta w sobie z powodu kompleksów. Mówiono o niej „Boska Greta”, ale nazywano ją także „Zimnym Płomieniem Szwecji” oraz „kobietą sfinksem”. Greta Garbo…

W historii kinematografii zapisała się, jako jedna z niewielu aktorek, które w jednakowym stopniu fascynowały zarówno mężczyzn, jak i kobiety. Greta Gustafsson urodziła się 18 września 1905 roku w Sztokholmie. Miała dwójkę starszego rodzeństwa – siostrę Alvę i brata Svena. Ponieważ jej rodzina była uboga, a ojciec (z zawodu rzeźnik) ciężko zachorował, gdy miała 14 lat, Greta porzuciła szkołę i rozpoczęła pracę w domu towarowym PUB w Sztokholmie, skąd później została zwolniona za kradzież sukienki. Imała się różnych zajęć, była także pomocnicą fryzjera i dorabiała jako modelka. Wystąpiła w reklamie, co umożliwiło jej opłacenie kursu teatralnego. Ta mała rólka w filmie reklamowym zwróciła jej zainteresowanie ku filmowi. Wtedy postanowiła związać swoje życie z aktorstwem, studiowała.

W wieku szesnastu lat Erich Potschler zaproponował jej pierwszą rolę w filmie Petter włóczęga. Recenzje były przychylne. Jesienią 1922 roku Greta zdała egzamin wstępny do Królewskiej Akademii Sztuki Teatralnej. I tam dostrzegł ją szwedzki reżyser Mauritz Stiller. To jemu zawdzięcza swą pierwszą większą rolę hrabiny Elżbiety w filmie ”Gdy zmysły grają”. Stiller był wówczas jednym z najwybitniejszych szwedzkich reżyserów i chętnie pracował z amatorami, gdyż mógł ich sobie całkowicie podporządkować. Dyktował każdy ruch przed kamerą, ale także cały sposób bycia. Zatwierdzał każdy szczegół kostiumów i makijażu, uczesania, biżuterii itp. Ustalał jej tryb życia osobistego i towarzyskiego. Wymyślił jej pseudonim: Greta Garbo.

”Gdy zmysły grają” był filmowym sukcesem i wkrótce Garbo, w roku 1925 przybyła ze Stillerem do Berlina, gdzie zagrała w kolejnym filmie tego reżysera ”Zatracona ulica”. To ugruntowało jej pozycję aktorki w tak zwanej ”filmowej szkole szwedzkiej”. W Berlinie poznała Louisa Mayera, jednego z założycieli Metro-Goldwyn-Mayer, największej wówczas wytwórni filmowej. Zaproponował Stillerowi i Garbo wyjazd do Hollywood, by tam produkować kolejne filmy. Garbo prezentowała – ze względu na swoje pochodzenie i nietuzinkową urodę (która staje się kamieniem węgielnym jej gry i sukcesu) – typ egzotycznej piękności. Ale początki w USA nie były łatwe. Piękna i tajemnicza Szwedka była nieśmiała i nie zwracała na siebie uwagi dziennikarzy. Problemem była także bariera językowa. Jej dalsza kariera wymagała zmiany wizerunku.

W 1926 roku zagrała w ”Kusicielce” i tak narodziła się kobieta-wamp. Na planie swojego trzeciego hollywoodzkiego filmu ”Symfonia zmysłów” z 1926 roku Garbo spotkała się z Johnem Gilbertem. Motywem wyjścia filmu jest znowu wamp zaplątany w trójkąt miłosny. Romans odtwórców głównych ról nie ograniczał się jednak jedynie do gry. Gilbert miał wtedy 29 lat, a garbo 21 i nie była jednak gotowa na małżeństwo. Poważnie myślała o przyszłości i swoją karierę budowała z żelazną konsekwencją. Kiedy Louis B. Mayer nie chciał jej dać podwyżki, przez siedem miesięcy strajkowała i nie pojawiała się na planie. Dzięki pomocy prawników osiągnęła swój cel – otrzymała podwyżkę i status gwiazdy pierwszej wielkości. Odniosła sukces.

Nadeszła jednak era dźwięku, a niski, gardłowy głos Grety powstrzymywał producentów przed obsadzaniem jej. Jednak pokonała i tę przeszkodę. Była jedną z nielicznych gwiazd kina niemego, która z sukcesem kontynuowała karierę w filmie dźwiękowym. W roku 1930 miał premierę pierwszy dźwiękowy film Garbo, ”Anna Christie”. Okazał się on dużym sukcesem, podobnie jak ”Romans”, dwukrotnie nominowany do Oscara. Rok później zagrała główną rolę w filmie ”Mata Hari”, a w kwietniu 1932 wystąpiła w produkcji ”Ludzie w hotelu”, opartej na powieści Vicki Baum. W filmie tym Garbo wypowiedziała legendarne już słowa ”Chcę być sama”. Film ten, w którym zagrali także Joan Crawford i John Barrymore, odniósł ogromny sukces. Pod koniec 1933 roku aktorka zagrała główną rolę w ”Królowej Krystynie”, która uznawana jest za jej najlepszą kreację. Dobrze przyjęty został także kolejny film, ”Dama kameliowa”, ale już ”Pani Walewska” z 1937 roku nie zdobyła uznania krytyków.

W 1939 roku wystąpiła w swoim pierwszym filmie komediowym ”Ninoczka”, któremu towarzyszył słynny reklamowy slogan ”Garbo laughs”- ”Garbo się śmieje”.

W 1941 nakręcono ostatni, jak się później okazało, film z Gretą Garbo. Była to ”Dwulicowa kobieta”, w którym aktorka zagrała podwójną rolę. Produkcja ta okazała się całkowitą porażką komercyjną i zebrała bardzo negatywne oceny krytyków. Po tym filmie Garbo wycofała się z branży filmowej. Po raz ostatni pokazała się na ekranie… w filmie pornograficznym ”Adam & Yves” (1974 r.), uchwycona w kadrze, gdy przypadkowo znalazła się na planie, spacerując po ulicy Nowego Jorku.

Rezygnacja z kariery filmowej przyniosła jej na dobre wymiar legendy. Miała zaledwie 36 lat, ale nie chciała wrócić na plan filmowy. Całkowicie wycofała się także z życia publicznego, mimo że najwięksi reżyserzy proponowali jej główne role. Na niemal pół wieku ukryła się w swoim domu, podsycając zainteresowanie prasy. Za życia stała się legendą, kimś nieosiągalnym.

Greta Garbo prowadziła samotniczy tryb życia. Stroniła od ludzi i źle czuła się w otoczeniu tłumu. Opowiadano, że podczas kręcenia scen zbiorowych, w których brała udział większa liczba aktorów i statystów, musiano posłużyć się dublerką. Rzadko udzielała wywiadów i nie opowiadała o swoim życiu prywatnym, co przyczyniło się do stworzenia jej mitu i legendarnego wizerunku femme fatale. Jej izolowanie się od ludzi przybierało formę autyzmu, szczególnie w późniejszych latach życia, po tym jak aktorka wycofała się z branży filmowej.

Już jako dziecko zdradzała skłonności do izolacji, co w jej dorosłym życiu miało rozwinąć się na szerszą skalę. Jeszcze w drodze ze Szwecji do USA, na statku, poznała Vendelę Berg, którą zatrudniła później jako swoją sekretarkę. Vendela chroniła Gretę przed ciekawskimi reporterami, pomaga jej wynajmować domy, podpisywać kolejne kontrakty i inwestować pieniądze. Mieszkają, pracują i podróżują razem, razem rozmawiają o scenariuszach planowanych filmów. Razem stykają się z hollywoodzką socjetą tamtych lat, w tym również ze sławnymi przyjaciółmi Grety, Johnem Gilbertem, Nilsem Astherem czy Mercedes de Acostą. Podobno nikt nie znała Garbo tak dobrze jak Vendela.

Alexander Walker w książce poświęconej Grecie Garbo rysuje niezwykły portret tej niezwykłej kobiety, która fascynowała mężczyzn. Jej zagadkowa twarz, dystans, który starała się zawsze zachować, działały jak magnes. Była pociągająca i niedostępna zarazem. Walker pisze, że otaczała ją tajemnica, mur, który mężczyźni próbowali przebić. Ale ona nie umiała kochać. Jak zwierzała się pod koniec życia Lilli Palmer, żałowła tylko, że nigdy nie miała dziecka. A przecież co najmniej stu mężczyzn starało się ją zdobyć… Greta Garbo twierdziła, że żaden nie był tym właściwym.

Pisze o niej także Józef Hen w książce ”Nie boję się bezsennych nocy”. Czym można było zdobyć Gretę Garbo? Jeśli unikała czysto fizycznych związków (lub przynajmniej je ukrywała) – jaki atut mógł mieć mężczyzna wobec jej talentu, sławy, pieniędzy? Chaplin miał zawsze tylko starletki, to one na niego polowały – był dla nich szansą. Zakochiwał się i szedł od rozczarowania do rozczarowania. Stokowski! Tak, wielki muzyk, sława z innej dziedziny, która być może wydawała jej się magią, czymś nieosiągalnym. Pomieszkali razem, popodróżowali, magia się skończyła, został obłaskawiony starszy pan, nie bez dziwactw. /…/ Garbo. Przedtem Greta Gustafsson, trochę pucołowata dziewczyna, której ojciec był śmieciarzem i parobkiem, matka też z najniższych warstw. Wyrosła w domu bez ubikacji. Jak Pola Negri. Jak te łódzkie dziewczęta, które ozdabiały Honoratkę, wysiadując u boku startujących do kariery filmowców i literatów. Piękne dziewczyny, które nade wszystko chciały uciec ze swojego środowiska. Poli Chałupiec marzyły się salony, tytuły książęce, łazienki z białymi telefonami, czarnoskóra służba. Te z Honoratki nie miały jej talentu (i odrobiny szczęścia) – miały tylko ten sam apetyt na życie. Garbo nie potrzebowała tych wszystkich pozłoceń, co Pola. Ot, uciec, wyrwać się. (Lili Palmer opowiada w swoich pamiątnikach, że kiedyś na jachcie zakradła się do łazienki zaprzyjaźnionej Grety: rozczuliło ją, że jedynie, co leżało na półce z kosmetykami, to był stary szczerbaty grzebień). Kiedy zaczęła się kariera, myślała głównie o tym, żeby się zabezpieczyć. Także ich, swoją rodzinę. Dobra córka.

Intymne życie Grety Garbo to jeszcze jedna cegiełka do jej legendy. Pełne niedomówień i tajemnic, które ciężko zweryfikować. Ponoć była osobą biseksualną (choć według części osób znających ją prywatnie, była aseksualna). Miała romans między innymi z aktorem Johnem Gilbertem, ale także z Marleną Dietrich i pisarką Mercedes de Acosta. Jedni mówią, że jedynym mężczyzną którego pragnęła poślubić był jej mentor z najwcześniejszych lat Mautritz Stiller, inni uważają, że to nieprawda, gdyż Stiller był homoseksualistą. Podobno z Johnem Gilbertem aktorka miała wziąć ślub, ale w ostatniej chwili, podczas składania podpisów, odłożyła pióro. I nigdy nie wyszła za mąż, nie miała dzieci.

Czterokrotnie nominowano ją do Oscara za najlepszą rolę kobiecą. W 1999 roku trafiła na 5. miejsce listy najlepszych aktorek wszech czasów, stworzonej przez Amerykański Instytut Filmowy.

Po wycofaniu się z życia aktorskiego, prowadziła niemal pustelnicze życie w Nowym Jorku aż do końca swojego życia. Zmarła 15 kwietnia 1990 roku na zapalenie płuc i niewydolność nerek. Jej ciało po śmierci poddano kremacji i po długotrwałych formalnościach prawnych prochy aktorki spoczęły w końcu na cmentarzu Skogskyrkogarden w jej rodzinnym Sztokholmie.

opr. Strefa:Se

Lämna ett svar