Nawet jeśli przyjmiemy, że wyrok tak zwanego Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej uznającego części traktatu o Unii Europejskiej za niezgodny z polską konstytucją, to tylko prężenie muskułów przez Jarosława Kaczyńskiego, to i tak zrobiło się groźnie. Europejskie media zgodnie komentują: wyrok ten oznacza wyjście Polski z europejskiego porządku prawnego i jest de facto prawnym polexitem.
Sprawdza się to, o czym niecałe tydzień temu mówili komentatorzy polityczni w programie Szwedzkiej Telewizji ”Agenda”: Polska zmierza w kierunku destabilizacji całej Unii Europejskiej, i przestaje być krajem demokratycznym. Aż trudno uwierzyć, że w tak krótkim czasie z championa Europy staliśmy się pariasem zachodniego świata.
I chociaż pod adresem Prawa i Sprawiedliwości i prezesa Kaczyńskiego padają coraz ostrzejsze oskarżenia, niemal codziennie karmieni jesteśmy bulwersującymi informacjami o politycznej degregoladzie władzy, o jej hipokryzji, o coraz większej brutalności i bezprawiu, o kolejnych aferach i kolesiostwu – to słupki poparcia dla PiS i jego koalicjantów prawie nie drgają. Polacy zasnęli, a ci którzy od wielu już lat wskazują na chorobę, która trawi Polskę, coraz częściej czują się bezsilni i zniechęceni.
Jakiej katastrofy potrzeba, by Polaków obudzić?
Jarosław Kurski tak pisze w dzisiejszej Gazecie Wyborczej:
Nie wypchniecie nas z Europy! Nie odbierzecie marzeń naszym dzieciom. Chcecie iść na Wschód, to idźcie, ale bez nas. Idźcie i nie wracajcie. My zostajemy w Europie!
Dość tego! Dość tych upokorzeń i uzurpacji. Kim wy do licha jesteście, że depczecie wolę narodu, który w referendum zdecydował, że Polska od 2004 roku jest w Unii.
Jest i pozostanie!
My i oni. Dzisiaj widoczne bardziej niż wczoraj. I nawet jeśli owych ONYCH jest mniej liczebnie (mimo, że mają władzę), to MY siedząc w domu Polski nie uratujemy. Ile już razy formułowano takie apele wzywające do zachowania podstawowych wartości demokratycznych…? Nic dziwnego, że trudno o optymizm. Ale, podobno, nadzieja umiera ostatnia.
W najbliższą niedzielę, 10 października, czeka nas kolejny sprawdzian. Donald Tusk, dzisiaj niewątpliwie jedyny polityk z tak wielką charyzmą w Polsce, wezwał Polaków na demonstrację, która odbędzie się na Placu Zamkowym w Warszawie.
”PiS zatrzyma się wtedy, gdy przestraszy się gniewu obywateli” – pisze w komentarzu do tego apelu Bartosz T. Wieliński. Też chciałbym w to wierzyć. Ale na razie nic na to nie wskazuje. A wybory dopiero za niemal dwa lata.
TN
Bój to PiS jest ostatni
Dwa Sasiny, trzy Schreibery
Fogle, Sęki i Mullery
Witki, Ziobry, Morawieckie
Same prawe – nie zdradzieckie!
Nasze polskie Pisowczyki
Te Kowalskie, Szczerskie, Szydła,
Nasze Dudy, co bez mydła
Wchodzą gładko w każdą rolę
Panie Prezes, ja pierd…
Tyle forsy, tyle ludzi
Rano z krzykiem człek się budzi
Bo tu znowu Jacek Kurski
Tu port morski tam most górski
A co złe to Tuska wina
A w Brukseli? – no… ruina!
I moralna i globalna
Seksualna, infernalna
Nasza Polska jest specjalna!
Pięć Warchołów i Mazurek
Od Kurskiego prze Ogórek
Z prawej Wąsik i Kamiński
Tam cwałuje premier Gliński
W surmy trąbi M. Nawacki
Przed nim szwadron podkarpacki
Za nim plecy, czy Terleckie?
Byle nasze, nie niemieckie!
Mularczyki i ćwierć Żalka
To ostatnia PiS-u walka!
Znów na Polskę robią zamach
Wrzeszczą głośno: dobra zmiana!
Koniec kasty, ryczą Asty
Bredzą coś o suwerenie
i reformie, i systemie
komunistach, demokracji
Żeby mieli choć ciut racji…
Towarzysze Piotrowicze
Ciemne Krychy od zagrychy
Cały TK-a na łańcuchu
Słynna Julia co to ruchu
Nie uczyni bez Prezesa
Podczas gdy jej puchnie kiesa
Bo dla Jarka jest odkryciem
Pierwszą damą, drugim życiem
(Wszak Romeo jej w Berlinie
No, a Wisła u nas płynie)
Cała ta szemrana zgraja
Z konstytucji robi jaja
Wyższość swoją orzekają
Bo ojczyznę w d… mają
Więcej władzy się zachciało?
Mauzoleum i pomniki?
Zabalsamowane ciało?
Kult niebiański, dywaniki?
Msze ogromne, narodowe
gdzie praw-dziwki i Rydzyki
wznoszą modły: Alleluja!
za prezesa kawał (ps)uja?
Wypuścili czarne chmury
kupę strachu, masę smrodu
Dzięki Ci Partio Jedyna
Dzięki Ci Zbawco Narodu