Chciałabym zapoczątkować serię felietonów o szwedzkiej mentalności. Na początek – o pierwszym kontakcie ze Szwedem, czyli: o co nie pytać Szweda.
- Wakacje. Nie pytaj Szweda, gdzie spędził wakacje i sam też nie mów. Szczególnie, jeśli były to wakacje na jakiejś rajskiej wyspie.
- Pieniądze. Choć Szwedzi są w czołówce najlepiej zarabiających narodów Europy, nie pytaj o wysokość zarobków. Nie jestem pewna, czy w ogóle można pytać o pracę, np. rodzaj wykonywanego zawodu. Ogólnie przyjęte jest, że wszyscy należą do klasy średniej i koniec.
- Ostatnią przegraną Szwecji w meczu hokejowym na lodzie.
- Orientację polityczną. Absolutnie zabronione! Poglądy na to, co się dzieje w kraju i na świecie też są sprawą na wskroś osobistą.
- Kwestię wiary.
Najlepiej to w ogóle nie pytać o nic, poza pogodą, jeśli już zdecydujemy się odezwać. Na temat pogody Szwedzi potrafią mówić na wiele sposobów i rozmowa zawsze jest interesująca albo na taką wygląda.
Mam nadzieję, że jutro będzie równie ciepło i słonecznie, a nawet śmiem twierdzić, że pogoda ta utrzyma się jeszcze długo, bo – być może – lato w tym roku będzie wyjątkowo łaskawe.
Miłego weekendu!
Monika Henriksson